albo rzeczywiste "Piękno Ziemi Śląskiej" pokazane nieco inaczej i bez sentymentalnych lasów kominów czy bezdroży krajobrazów górnośląskich (siłą rzeczy także bez: żubrów, Matek Polek, Beskidów i górali...). Przypadkowo natrafiłem na płytkę ze skanami z wydawnictwa pt. "Vom Obeschlesischen Stein-Kohlen Bergbau. 40 Ansichten vom Bergbau und Redendenkmal. Preisgekrönte Bilder von Max Steckel." (CD ma napisaną flamastrem cyfrę 3, ciekawe gdzie podziały się numery 1 i 2?). Nie była to książka, ale teka z graviurami o zielonkawej tonacji, a wszystko to ukazało się w... 1898 roku (!!!) w Königshutte czyli w Hucie Królewskiej (dzisiejszym Chorzowie), nakładem oficyny Verlag von R. Giebler.
No więc może w tytułowy Kohlenförderung w dwóch wersjach: Pferdebetrieb i Elektrischer Betrieb.
Max Steckel z teki Vom Obeschlesischen Stein-Kohlen Bergbau, Köhlenforderung (Pferdebetrieb), 1898
Max Steckel z teki Vom Obeschlesischen Stein-Kohlen Bergbau, Köhlenforderung (Elektrischer Betrieb) Kuppelstation, 1898
Teka Vom Obeschlesischen Stein-Kohlen Bergbau to w zasadzie monografia kopalni Hohenzollern (później Szombierki), gdzie oglądamy krok po kroku ówczesny proces wydobywania węgla. Max Steckel był nazywany "mistrzem magnezji" ponieważ do perfekcji opanował posługiwanie się tym rodzajem sztucznego światła. Przy zdjęciach fabrycznych hal podpalał poszczególne porozmieszczane w różnych miejscach ładunki, tak żeby mieć równomiernie oświetlone wnętrze - czyli był to ówczesny rodzaj techniki open flash (nie wiem jak było w przypadku kopalnianych chodników, czy stosował magnezję, czy też kilkupunktowe oświetlenie elektryczne?).
Mam nadzieję, że odnajdę płytki z cyframi 1 i 2...
Piękny i ciekawy artykuł. :)Pozdrawiam i zapraszam do siebie. :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Będę oglądać. POZDROWIENIA
OdpowiedzUsuń