Pokazywanie postów oznaczonych etykietą smog. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą smog. Pokaż wszystkie posty

środa, 15 lutego 2017

Rembrandt: Medytujący filozof

Hotel, w którym mieszkaliśmy w Wiedniu zlokalizowany był właśnie przy... Rembrandtstraße. Nie dałbym się pokroić za widoczne poniżej teksty, ale też nie wywołują one we mnie jakichś gwałtownych odruchów odrzucenia. W przypadku wiersza po lewej stronie, wydaje mi się, że Zagajewski pisze raczej obok obrazów "filozofa" z Rijn. Mam przeczucie, że kluczem do tego malarstwa są raczej te wielokrotnie sporządzane autoportrety, częsta obecność motywów wanitatywnych oraz pewien rodzaj przesady w prezentacji tego, co jest malowane, kwestia światła... Tak właśnie sobie myślałem w wiedeńskim Kunsthistorishes Museum (jest ono klasyczną instytucją władzy, co sprawia, że sztukę fajnie się ogląda...), patrząc na kapitalną kolekcję tamtejszych Rembrandtów.

[skan z książki: Adam Zagajewski Jechać do Lwowa, Oficyna Wydawnicza Margines, 1986]

I po raz pierwszy też właściwie z przyjemnością patrzyłem na Alegorię malarstwa autorstwa mistrza, do którego pije wiersz po prawej stronie, starając się wychwycić zniekształcenia, jakie były skutkiem stosowania przez niego camera obscura (niestety katalog plastycznych zachwytów Zagajewskiego jest dość przewidywalny, by nie powiedzieć, że typowy dla wysokokulturowo zorientowanej rodzimej inteligencji). Tak na oko jednak, wspomnianych przerysowań dostrzec się raczej nie da, choć - jak mi się wydaje - to iluzjonistyczny charakter malarstwa Vermeera, by nie nazwać go po prostu "fotograficznym", tak efektywnie przyciąga uwagę sporej grupy widzów.

------

Wróćmy jednak do Krakowa, w którym egzystencjalna sytuacja przedstawia się dzisiaj w sposób następujący:






W kategorii PM10: Bronowice (620% normy) tuż za Aleją Zygmunta Krasińskiego (622% normy). W kategorii C6H6 znowuż - jednak tylko walkowerem, bo to jedyna stacja, która monitoruje rakotwórczy benzoalfapiren - Aleja Zygmunta Krasińskiego (319% normy). Miłego dnia ku*wa mać! 

poniedziałek, 30 stycznia 2017

Dobranoc i dzień dobry

Wracając wczoraj z Bagieńca już w okolicach śląskiej konurbacji dał się wyczuć charakterystyczny smród. I z każdym kilometrem zjawisko to narastało. Krakowskie suburbia zanurzone były w mgiełce, która oczywiście mgłą nie jest, lecz tym co wylatuje i opada z własnego oraz sąsiedzkiego komina.


Jak widać na powyższym (i poniższym) obrazku hajcowało się w nocy nieźle...


666% normy... Czy muszę pisać więcej ;)

Dzisiaj (i wczoraj też) darmowa komunikacja miejska w Krakowie, ale tylko dla osób posiadających przy sobie dowód rejestracyjny pojazdu. Z tym, że samochody, nawet te liczne diesle z wyciętymi filtrami DPF, są odpowiedzialne za smog tylko w małej części.
Politycy jakoś nie spieszą z reakcją śmierdzący problem, bo przecież ci, co hajcują to ich wierny elektorat... Nie da się wykluczyć, że sami też robią to samo w swoich domach, bo po co przepłacać za bardziej ekologiczne urządzenia grzewcze, skoro wszystko odbywa się de jure.

środa, 25 stycznia 2017

Ostfront


[Białystok, ul. Bohaterów Monte Cassino, 21.01.2017]


Natomiast na Südfroncie taki wieczorny komunikat:


Ponieważ poczciwi ludzie palą tutaj w piecach czym popadnie... Polskie przepisy zabraniają spalania śmieci (co i tak nie jest przestrzegane, plastiki są przecież takie kaloryczne...), natomiast już odpadów kopalnianych używać można legalnie (w Czechach nie, dlatego sprzedają to błoto u nas...). Tak samo jak na całkowitym legalu można jeździć dieslem z wyciętym filtrem cząsteczek stałych. Wszelkiemu złu przecież winna jest cywilizacja śmierci, którą siłą narzucić chce niepokalanej Polsce eurokołchoz z siedzibą w Brukseli ;))