2012-02-22 09:31
2012-02-22 09:35
2012-02-22 10:16
***
Austriacki fotograf Klaus Fritsch w swoim świetnym cyklu zdjęć pt. „Oświęcim”, w odautorskim komentarzu określał ten teren przy pomocy pożyczonego od Marca Augé terminu, jako „nie-miejsce”. Zdjęcia Fritscha przedstawiają obszary „bez właściwości”, położone w bliskim sąsiedztwie wybudowanej przez Niemców fabryki śmierci. Banalne i nudne, małomiasteczkowe czy też prowincjonalnie krajobrazy. Nie dajmy się zwieść tandetnemu wyrazowi tej scenografii... dopóki nie zaludnią jej aktorzy i statyści. Tą zmianę bardzo dobrze widać np. na filmiku z niedawnego meczu I Ligi hokeja, rozegranego w Oświęcimiu pomiędzy tamtejszą Unią a Cracovią. Tę zmianę słychać przede wszystkim w okrzykach widowni.
ha! widzę, że eksplorujemy z aparatem te same okolice, co prawda ja dzień wcześniej i bardziej Piaski Nowe ;)
OdpowiedzUsuńTwój dzisiejszy wpis wywołał u mnie masę emocji, dzięki za Fritscha - genialne ujęcia, niesamowicie inspirujące; a z drugiej strony ten filmik, po którym mogę napisać tylko jedno: szok...
Piaski Nowe też odwiedziłem :)
UsuńI pomyśleć, że seria Fritscha ma już 20 lat. Szkoda, że nie robi dokumentu, tylko tłucze komerchę...
a tu mnie zaskoczyłeś, myślałem ze to świeższy materiał, choć jak się przyjrzeć parkowi maszynowemu przed budynkiem to faktycznie nie ta epoka ;)
UsuńBiorąc pod uwagę obrazowanie Fritscha, na gruncie polskim to jest "świeży" materiał ;)
UsuńProwadząc dokument w Akademii Fotografii, zrobiłem słuchaczom prawie dwugodzinne zajęcia z obrazowania Zagłady w projektach fotograficznych...
A propos "świeżości", zakupilem niedawno album "Station Z": Memorial Sachsenhausen - Waltera Niedermayr'a http://www.hatjecantz.de/controller.php?cmd=detail&titzif=00002397&lang=en po lekturze zastanawiałem sie, kiedy (i czy w ogóle) na naszym gruncie powstanie coś w podobnej narracji. Dlatego też z ciekawością przyjąłem kadry Fritscha, choć zdecydowanie inne od prac Niedermayra, to jednak posiadające podobną wizualną energie :)
UsuńCzy powstanie? Widziałeś pewnie, jak wygląda książka Mikołaja Grynebrga "Auschwitz, co ja tu robię?"... Porażka w każdym punkcie.
UsuńTrochę w klimacie Niedermayera są fotografie Dirka Reinarzta z książki "Deathly Still". Są tam też składane panoramy. Tyle, że to projekt z przełomu lat 80/90.
tak, znam te prace M. Grynberga, no ale czegoż innego można było spodziewać sie od portrecisty, poruszającego się w zasadzie tylko w jednej ściśle określonej stylistyce. Mimo to wierze, ze znajdzie się kiedyś ktoś, kto pozytywnie nas zaskoczy w tej materii :)
UsuńNajlepszą pracę na ten temat zrobiła Ela Janicka. "Miejsca nieparzyste" http://www.atlassztuki.pl/21.html
Usuńładna piosenka, taka bliżej Boga.
OdpowiedzUsuńehhhh
Jak przed laty przyjechało Makkabi Tel-Aviv do Krakowa, to sala ryczała "Auschwitz-Birekenau sia-la-la-la-la" na nutę "Show me your motion" Boney M...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie skąd u ludzi tyle niczym nieuzasadnionej nienawiści ? Czy to wyłącznie z głupoty wynika i zrytej słabej jakości alkoholem głowy, czy to kwestia wiary w jedynie słuszną odmianę boga, która wyklucza wszystko co inne ? Nie rozumiem tego...
OdpowiedzUsuńŻywię przekonanie, że zjawisko da się opisać i wskazać przyczyny... Mam co do tego pewną teorię, co jak myślę będzie też widoczne, jak zbiorę ten materiał do kupy i ułożę.
Usuń"Nie rozumiem tego" bardziej w znaczeniu, że ręce mi opadają... pewne teorie też mam w temacie, ale obserwując Twoje poczynania poparte z pewnością szerszą od mojej wiedzą jestem ciekawy efektów projektu.
OdpowiedzUsuńJa też jestem ciekawy na co jeszcze trafię. Myślę, że okolice Euro mogą być dość płodne w tym względzie...
OdpowiedzUsuń