piątek, 24 lutego 2012

Wola Duchacka, Kraków, 23.02.2012


 09:39 (Nokia 2700)

 10:13 (Nokia 2700)

10:16 (2700)

Per analogiam do zdjęć matówki wielkoformatowej kamery Wojtka Sienkiewicza, pomyślałem sobie, czy by nie zrobić foty przez wizjer Noblexa... No i zrobiłem. Jeszcze kilka lat temu, takie zdjęcie wymagałoby bardzo specjalistycznego obiektywu makro. A teraz wystarczy niskobudżetowa Nokia 2700... Chwilę później zaczęło lać.
Wola Duchacka wydawała mi się być miejscem mniej hardcorowym, niż owiany złą sławą Qrd2nów, a tymczasem przy ulicy Gromady Grudziąż (druga i trzecia fotografia) znalazłem skupisko ostyropianionych wieżowców z takimi właśnie malowidłami... Na zdjęciu drugim w kolejności mamy do czynienia z tzw. palimpsestem. To po pierwsze. Po drugie jest to na pewno murowany faworyt do otrzymania doktoratu honoris causa na jakimkolwiek wydziale skurwysynistyki stosowanej.

4 komentarze:

  1. Pojedyncze napisy przeważnie zlewają się w naszej świadomości z pozostałą papką wizualną jaką spotykamy codziennie na ulicy. Skomasowanie ich w większym cyklu daje do myślenia, że coś jest jednak nie tak, że to nie tylko pojedyncze incydenty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Monitoruję temat od połowy 2009 i widzę, że zjawisko wyraźnie ulega intensyfikacji...

    OdpowiedzUsuń
  3. no przecież to tylko element "krakowskiego folkloru" w dodatku "na swój sposób interesującego"(sic!) ;) => http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,11174049,Listy__Odbijcie_Krakow_z_rak_grafficiarzy_.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Taaa, "folkloru" mającego jeszcze przedwojenny rodowód...
    Aczkolwiek gwoli historycznej ścisłości, sam termin "święta wojna" odnosił się pierwotnie do piłkarskiej rywalizacji dwóch żydowskich klubów: Makkabi Kraków i Jutrzenki.

    OdpowiedzUsuń

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.