Andrzej Wróblewski, Matka z zabitym dzieckiem (Matka z zabitym synem), 1949. Ol. pł. 120x90. Nie sygn, Kolekcja Marii i Józefa Głuchowskich, Kraków [skan z albumu Andrzej Wróblewski, wyd. Galerii Sztuki Współczesnej Zachęta, Muzeum Narodowe w Krakowie, Fundacja Instytut Promocji sztuki, Warszawa 1998, str. 73].
I to płótno Andrzeja Wróblewskiego, które właściwie chyba po raz pierwszy uważniej oglądnąłem na wystawie Sztuka polska wobec holokaustu w Żydowskim Instytucie Historycznym im. Emanuela Ringelbluma w Warszawie, zrobiło na mnie teraz potężne wrażenie. Prace powstałe w 1949 roku, a szczególnie osiem wersji Rozstrzelań, komentuje się zwykle jako "serię obrazów ukazujących jeden aspekt drugiej wojny światowej" (cytat za albumem Andrzej Wróblewski, wyd. Galerii Sztuki Współczesnej Zachęta, Muzeum Narodowe w Krakowie, Fundacja Instytut Promocji sztuki, Warszawa 1998, str. 62), a tymczasem niektóre z tych półcien mają znacznie bardziej konkretny adres. Także obraz widoczny powyżej. W przypadku Rozstrzelań, jako wizualną inspirację dla tego cyklu, przywołuje się zbiór zdjęć, przedstawiających egzekucję ludności polskiej w Bydgoszczy we wrześniu 1939. I zapewne tak sprawa się przedstawiała, ale z pewnością nie w odniesieniu do wszystkich płócien z serii (będzie o tym jeszcze mowa). A jaki adres? Warto spojrzeć na szkice, poprzedzające namalowanie Rozstrzelań i Matki z zabitym dzieckiem, z całą pewnością widoczna na jednym z nich naga kobieta, trzymająca wobjęciach nagie dziecko, to nie ofiary bydgoskiej pacyfikacji.
Andrzej Wróblewski, Szkice do "Rozsztrzelań" [skan z książki Andrzej Wróblewski nieznany, wyd. Galeria Zderzak, Kraków 1993, str. 87.]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.