Żyjemy
w czasach, kiedy fotografia jest jednym z najbardziej oczywistych środków
komunikacji i ekspresji wizualnej, ale zarazem nie doceniamy chyba
zaawansowanych procesów ideologizacji jakim podlega. Nasz lokalny dyskurs
fotograficzny plącze się w siatce mało operatywnych kategorii: fotografii
artystycznej, dokumentalnej, komercyjnej, prasowej etc. Tymczasem fotografia
staje się na nowo polem realnej, politycznej polemiki i perswazji.
Narodowo-religijny, konserwatywny etos utwierdzają choćby kolejne albumy
fotograficzne Adama Bujaka, ukazujące słoneczne piękno polskiego krajobrazu i
wzniosłość religijnych obrzędów, a wśród nich na przykład sylwetkę Antoniego
Macierewicza przyjmującego komunię świętą. „Pokazuję wyłącznie dobro” −
deklaruje prominentny krakowski artysta. Intrygujący temat na osobną rozprawę,
wspominam tu o tym jedynie by podkreślić, że „Inne miasto” dokonuje w polu
polskiej fotografii zmiany bardziej istotnej, niż się może z pozoru wydawać. To
szczęśliwa adaptacja na rodzimy grunt anglosaskiej szkoły miejskiej fotografii
o wyrazistym, społecznym przesłaniu.
Pisze Łukasz Gorczyca o Innym Mieście w najnowszym wydaniu Dwutygodnika. Więc na zachętę wklejam powyższy fragment jego felietonu/recenzji i zachęcam wszystkich do lektury. Nie tylko dla tego, że tekst jest naszemu projektowi bardzo przychylny, ale też - jestem o tym przekonany - jego autor idealnie odczytuje nasze intencje. DZIĘKI ŁUKASZ!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.