Jak trafiłem na te zdjęcia? Czysty przypadek, przy okazji szukania w sieci typologicznych serii, które dotyczą architektury sakralnej (nie ma tego wcale tak dużo), wyświetliło mi się zdjęcie Brunettiego. Wyglądało ciekawie (trafiłem na coś z Włoch), więc poszukałem jego strony autorskiej i jak to mam w zwyczaju zrzuciłem zawartość na twardy dysk (na całe szczęście powieszone tam obrazki to zwykłe jpgi, a nie jakieś animacje we fleszu czy innym syfie). Ponieważ zdjęcia kościelnych fasad wyglądały tyleż ciekawie, co dziwnie (do tego jeszcze te tajemnicze daty dotyczące rejestracji, które potrafią się rozciągać na kilka lat...), więc zacząłem szukać informacji jak zdjęcia te, lub raczej - jak się okaże - obrazy zostały sporządzone. No i okazało się, że Markus Brunetti po kolei fotografuje detale budynku, po czym łączy to wszystko w programie graficznym. Być może w trakcie rejestracji korzysta z czegoś w rodzaju Lens True? Nie mam pojęcia, ale efekt jest niezły (to mało powiedziane). No i przypomniała mi się w tym miejscu lektura tekstów w albumie Bernardo Bellotto Paints Europe, gdzie opisana jest praca młodszego Canaletta, który np. przy tworzeniu wedut z Wenecji korzystał z wielu szkiców sporządzanych przy pomocy przenośnej camera obscura. Nieprzypadkowo więc na początek Wenecja, gdzie właśnie - jak przeczytałem w sieci - przyjechało się karnawalić 70.000 turystów, czyli o 15.000 więcej niż wynosi obecna liczba mieszkańców miasta.
Marcus Brunetti Venezia, Madonna dell'Orto 2010-2015
Marcus Brunetti Venezia, Chiesa di san Zacharia, 2007-2014
Marcus Brunetti Ferrara, Basilica Cattedrale di San Giorgio 2008-2014
Marcus Brunetti Pisa, Duomo di Santa Maria Assunta 2008-2014
Oglądałem wczoraj wielokrotnie album Hungarian Cubes Kathariny Roters i coś mi w tym wszystkim nie grało... No i podczas lektury jej autorskiego tekstu doczytałem się, że... używając photoshopa wykasowała ze swoich zdjęć wszystkie anteny satelitarne oraz druty trakcji energetycznej. No to super, typologia Kádár-kocek sprzed elektryfikacji i telewizji satelitarnej... :-P
Jak dobrze, że Tomáš Pospěch nie wyretuszował tego typu elementów w swoim Šumperáku!
Jak dobrze, że Tomáš Pospěch nie wyretuszował tego typu elementów w swoim Šumperáku!
bez sensu - mogła przecież wyszparować same budynki, ale pewnie pojawił się problem "a co, jeśli krzew wejdzie na fasadę" :)
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że trochę bez sensu... Choć mnie samemu zdarzało się usunąć to i owo ;)) Ale nikt - jak do tej pory - się nie pokapował.
OdpowiedzUsuń