Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Andrzej Maciejewski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Andrzej Maciejewski. Pokaż wszystkie posty

sobota, 27 lipca 2024

Adrian Wykrota pisze o „Zwyczajnym mieście" na portalu Kultura u Podstaw

 Zapraszam do lektury tekstu recenzji!
To nawiązanie do wystawy „New Topographics: Photographs of a Man-Altered Landscape” (jestem szczęśliwym posiadaczem albumu, który swego czasu sprezentował mi Andrzej Maciejewski) to miły gest ze strony recenzenta, jakkolwiek muszę tu zaznaczyć, że w moim przypadku, bardziej inspirujące były prace fotografów z - nazwijmy to tak - drugiej fali nowej topografii. Czyli tych, którzy rozpowszechnili idee kuratorskiego eksperymentu Williama Jenkinsa, mającego zdecydowanie cechy prowokacji...

piątek, 6 lutego 2015

Prezent od Andrzeja Maciejewskiego

który od wczoraj rano czekał na mnie w domu :)))
DZIĘKI !!!


Powyższe zdjęcia nie są jakoś specjalnie ostre, ale ch... z tym ;))
Album już rozpakowany i syci moje oczy!

sobota, 8 listopada 2014

Widok przez gałęzie

Czyli trzy kadry Andrzeja Maciejewskiego z jego reaktywowanej serii East Ontario
Do kontemplacji na sobotę! 
Oglądam te piękne zdjęcia i przypomina mi się fotografowana przeze mnie czternaście lat temu Ruda Śląska, także jesienno-zimową i również przez bezlistne gałęzie. Żadnego kadru nie wybrałem jednak do publikacji. Być może zresztą (musiałbym obejrzeć na nowo stykówki), bardziej patrzyłem wtedy przez te konary, niż fotografowałem...
Bardzo się cieszę, że Andrzej zdecydował się wreszcie na prezentację nowej odsłony East Ontario na swoim blogu.

Andrzej Maciejewski z serii East Ontario, Napanee River Dam in Colebrook, ON. Looking West. April 12, 2014

Andrzej Maciejewski z serii East Ontario, Yarker, ON. Looking South from Cataraqui Trail. April 18, 2014

Andrzej Maciejewski z serii East Ontario,Yarker, ON. Looking South from Cataraqui Trail. April 18, 2014

piątek, 24 października 2014

CP Rail Bridge at California Road near Enterprise, ON. Looking South - East. April 1, 2014

Andrzej MaciejewskiCP Rail Bridge at California Road near Enterprise, ON. Looking South - East. April 1, 2014

Piąteczek. Po południu. Po pracy (dyplomy w AF). I piękne zdjęcie Andrzeja Maciejewskiego z jego wznowionej w tym roku serii East Ontario (którą pokazuje niestety tylko na facebooku). 
Czego chcieć więcej?
Więcej zdjęć Andrzeja!

Jutro dymam na koniec świata, czyli do Piły. Otworzyć tamtejszą prezentację projektu Niewinne oko nie istnieje
Ponieważ rozwaliła mnie na początku tego tygodnia jakaś wyjątkowo wredna infekcja, pojadę samochodem (kolejowe połączenie z Krakowa, to w wersji bez przesiadki 10 godzin duposiedzenia w TLK...).

czwartek, 10 kwietnia 2014

Paris, March 2014

Zupełnie nie "rocznicowo"... Zdjęcie Andrzeja Maciejewskiego z jego serii Lisbon-Moscow, które od kilku dni (odkąd udostępnił je na swoim profilu na facebooku) za mną chodziło. Piękna fotografia! 

Andrzej Maciejewski z serii Lisbon-Moscow, Paris, March 2014

sobota, 8 lutego 2014

Ontario

Grzegorz Wróblewski

Ontario

Dwóch młodych aktorów uderza skrzydłami o wodę,
jak postrzelone dzikie gęsi.
Wyławiają ich ze śmiechem.
Nigdy więcej nie zagram roli anioła - żali się
jeden z nich.

[wiersz z tomu: Grzegorz Wróblewski Wanna Hansenów, Wydawnictwo Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu, Poznań 2013, str. 44]

Przez cały dzień żadnej sztuki... Dopiero teraz ;)
Ale... sprzątnąłem mieszkanie, zrobiłem pesto z natki pietruszki, potem hummus, masło orzechowe (arachidy i laskowe), sałatkę za zmodyfikowanym przepisem z "kuchni pięciu przemian" (fasola biała + czerwona, ziemniaki gotowane w mundurkach, ogórek kiszony, pieczarki, cebula marynowana w occie winnym, oliwa ekstra vergin, majeranek i estragon). 
No i teraz Bob Dylan w tle (Bringing It All Back Home), lektura Wanny Hansenów i zdjęcia Andrzeja Maciejewskigo z jego pięknej serii Eastern Ontario, do której lubię co jakiś czas wracać. 


Andrzej Maciejewski, z serii Eastern Ontario, County Road 14. Croydon, ON. Looking West. October 26, 1998, 2pm.

czwartek, 2 stycznia 2014

Cztery przejazdy kolejowe Andrzeja Maciejewskiego na Nowy Rok

Żeby dobrze zacząć ten rok!
Moje cztery ulubione przejazdy kolejowe z serii serii Eastern Ontario Andrzeja Maciejewskiego
Uwielbiam te kadry!


Andrzej Maciejewski, z serii Eastern Ontario, County Road 14 and CPR crossing #18961. Lens,ON. Looking West. January 17, 1999, 9am.

Andrzej Maciejewski, z serii Eastern Ontario, Tower Road & CPR crossing near Enterprise, ON. Looking North. July 9, 1998, 9am.

Andrzej Maciejewski, z serii Eastern Ontario, CP Rail & 9th Concession Road. Near Enterprise, ON. Looking East. July 26, 1998. 6pm.

Andrzej Maciejewski, z serii Eastern Ontario, CPR Crossing # 18958 at Jackson Road. Near Enterprise, ON. Looking East. November 28, 1998, 12pm.

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Andrzej Maciejewski "LISBON-MOSCOW"


 Andrzej Maciejewski, z cyklu Lisbon-Moscow - Warsaw, March 2013

Na zdjęcia z cyklu Lisbon-Moscow Andrzeja Maciejewskiego trafiłem na... Facebooku. Po prostu po procedurze "zaprzyjaźnienia się" z ich autorem, fotografie o nazwach europejskich miast, lecz przestawiających kanadyjskie pustkowia, zaczęły mi się wyświetlać, zwykle zaraz po otwarciu tego społecznościowego portalu (chyba powinienem te dwa ostatnie wyrazy wsadzić w cudzysłów...). Zdjęcia kapitalne, więc wszedłem na profil fotografa i przeglądnąłem je sobie wszystkie jedno po drugim (wszystkie jakie wtedy były udostępnione), co przekonało mnie, że seria ta jest fajnie wymyślona i prowadzona bardzo konsekwentnie. Co ciekawe, fotografii tych nie zobaczymy na autorskiej stronie Maciejewskiego, ani na jego blogu...


  Andrzej Maciejewski, z cyklu Lisbon-Moscow - Paris, January 2013

  Andrzej Maciejewski, z cyklu Lisbon-Moscow - Glasgow, January 2013

 Andrzej Maciejewski, z cyklu Lisbon-Moscow - Toledo, January 2013

O samym projekcie Andrzej Maciejewski mówi tak (w rozmowie z Karolem Gustawem Szymkowiakiem, jaka ukazała się niedawno na łamach internetowego magazynu FotoTekstura):

Pomysł fotografowania miejsc w Ontario, które mają nazwy europejskich miast miałem już w głowie około 10 lat temu. Przez te lata sam fakt, że to jest takie lekko paranoiczne, żeby na przykład wioskę, w której są cztery domy nazywać Moskwa to było jakby za mało. Musiałem mieć coś więcej. Teraz wiem co chcę opowiedzieć o Ontario, o tutejszej kulturze, o stylu (czy raczej jego braku) w architekturze itd. Nazwy miejscowości stały się tylko elementem wiążącym całość i oczywiście lekką referencją do Europy. Myślę, że ten zestaw będzie o tym jaki jest końcowy efekt eksperymentu przenoszenia kultury Europy do Ameryki. Co pozostało w nas z kultury starego kontynentu. Jakby na to nie patrzeć Kanada jest kolonią, która przetrwała tylko dlatego, że udało się prawie zupełnie zgładzić czy przynajmniej totalnie zdegradować lokalną ludność. Jest to też kraj emigrantów z całego świata i każdy dodaje coś swojego do tego „stylu”. Efekt często jest bardzo żałosny i śmieszny. Ten projekt zacząłem w styczniu tego roku i planuję kontynuować przez około rok. Oprócz ogólnych widoków tych miejscowości chcę jeszcze dodać fotografię wnętrz i ludzi.


  Andrzej Maciejewski, z cyklu Lisbon-Moscow - Belfast, March 2013

 Andrzej Maciejewski, z cyklu Lisbon-Moscow - Florence, March 2013

Obdarzone europejskimi nazwami prowincjonalne miasteczka i osiedla na terenie południowo-wschodniej Kanady, oglądane na zdjęciach Andrzeja Maciejewskiego właściwie niewiele różnią się od siebie. Przybysze z Europy, którzy osiedlili się na ziemiach odebranych plemionom Irokezów, zapewne kiedyś w kształcie stawianych domów i kościołów starali się nawiązywać do swoich lokalnych tradycji, ale po kilkudziesięciu czy paruset latach już tego nie widać. Procesy unifikacyjne, za którymi stoi technologia wytwarzania materiałów budowlanych, charakter współczesnych połączeń komunikacyjnych - czyli głównie dróg dla samochodów, wreszcie postępujący zanik typowo wiejskiej zabudowy na rzecz małomiasteczkowej czy przypominającej niekończące się przedmieścia, wszystko to sprawia, że fotografowane przez Maciejewskiego kanadyjskie "nie-miejsca" wyróżnia jedynie - absurdalnie brzmiąca dla mieszkańca Europy - nazwa.


  Andrzej Maciejewski, z cyklu Lisbon-Moscow - Dresden, 2013

 Andrzej Maciejewski, z cyklu Lisbon-Moscow - Moscow, May 2013

Ale ten właśnie element projektu Andrzeja Maciejewskiego, to jeden z lepów (że posłużę się terminologią Tomka Sikory), które z pewnością przyciągnie uwagę odbiorców. To bardzo ważne. A już po tym etapie wstępnego zainteresowania, z pewnościa zagrają same zdjęcia, bo sposób przedstawiania krajobrazów południowo-wschodniego Ontario, oszczędny oraz zdystansowany i nazwijmy rzecz po imieniu - "topograficzny", pokazuje je jednak jako miejsca wizualnie atrakcyjne. A to niezmiernie istotny parametr w przypadku odbioru fotograficznego dokumentu. Myślę, że w dalszym planie zagra tu także historia prezentowanego obszaru, bo jest to przecież ziemia, którą w mniej lub bardziej brutalny sposób odebrano Indianom. Poziomy znaczeniowe, jakie można wydobyć przy jeszcze bardzo wstępnym kształcie tej serii, każą się spodziewać dobrego odbioru cyklu Lisbon-Moscow Andrzeja Maciejewskiego co najmniej kilkupłaszczyznowej interpretacji. Myślę też, że uwagę na pewno zwróci egzystencjalny wymiar tego projektu, widoczna w nim samotność obserwatora i... pustka ziejąca z wielu zarejestrowanych widoków.


 Andrzej Maciejewski, z cyklu Lisbon-Moscow - Heidelberg, May 2013

Andrzej Maciejewski, z cyklu Lisbon-Moscow - Odessa, May 2013


  Andrzej Maciejewski, z cyklu Lisbon-Moscow - Lisbon, May 2013

piątek, 2 sierpnia 2013

Andrzej Maciejewski "Places and Things"


 Andrzej Maciejewski, z cyklu Places and Things, Warszawa, Poland, March 1984

 Andrzej Maciejewski, z cyklu Places and Things, Ursus, Poland, April 1984

Jakiś czas temu (pół roku temu, jak ten czas leci...) napisałem tekst do dwumiesięcznika Teksty Drugie, poświęcony fotografowaniu realiów PRL-u w czasach istnienia tego państwa i śladów po jego transformacji w III RP. Cały numer (zapewne ukaże się w tym roku) pisma ma być właśnie Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej poświęcony, a mój artykuł nosi tytuł Fotografia w poszukiwaniu PRL. I pisząc ten tekst, zastanawiałem się jak jest to możliwe, że nikt przed rokiem 1989 nie dokonał w Polsce werystycznego zapisu - powiedzmy, że w jakiemś tam stopniu - o topograficznym charakterze... Że właściwie zawsze peerelowskie realia pojawiały w parze z mruganiem okiem do widza - w sensie, że "wicie, rozumicie, prawdziwe życie jest gdzie indziej". Nie znałem wtedy zdjęć Andrzeja Maciejewskiego (krążące po Polsce rok temu wystawy Garden of Eden i Weather Report uszły mojej uwadze - ta pierwsza pokazywana była w Centrum Sztuki Współczesnej Solvay, a tam raczej nie bywam, jak widać to błąd) i jego kapitalnego cyklu Places and Things z 1984 roku. 

 Andrzej Maciejewski, z cyklu Places and Things, Warszawa, Poland, March 1984

Andrzej Maciejewski, z cyklu Places and Things, Ursus, Poland, February 1984

Wydawać by się mogło, że takie ujęcie tematu to bardzo prosta, wręcz trywialna sprawa. Tak się jednak składa, że Maciejewski nie ma tu żadnej konkurencji... (a więc, jest to proste czy nie?) I co ciekawe, "starzy dokumentaliści", którzy w okolicach millenijnego przesilenia zaczęli wreszcie fotografować polską rzeczywistość (archaizując jednocześnie post-peerelowskie relikty) w żaden sposób nie przebijają autora Miejsc i rzeczy. Teraz trochę o "wpływologii", w wywiadzie zamieszczonym na stronie magazynu Serious Photo Stuff Andrzej Maciejewski wspomina o ważnym dla niego kontakcie z twórczością Andrzeja Jerzego Lecha oraz o studiowaniu fotograficznych albumów, dostępnych w blbliotece warszawskiej ASP. Wymienia też nazwiska autorów jacy wywarli bezpośredni wpływ na to co robi (Eugène Atget, August Sander, Albert Renger Patzsch, Stephen Shore, the Bechers, Karl Blossfeldt, Joel Sternfeld, and many more) oraz tych, których podziwia (Cartier-Bresson, Robert Frank, William Eggleston, Andreas Gursky, Martin Parr, Jeff Wall). I myślę, że to się czuje podczas  oglądania zdjęć zamieszczonych na autorskiej stronie Andrzeja Maciejewskiego. Ale jednocześnie widoczne też jest, że fotografie wymienionego chwilę wcześniej plutonu klasyków fotografii to źródło inspiracji, a nie obiekty do kopiowania i naśladowania. Bardzo wczesny i już dojrzały cykl Places and Things, wykonany na rok przed emigracją autora do Kanady jest tego najlepszym dowodem.

Andrzej Maciejewski, z cyklu Places and Things,Warszawa, Poland, March 1984

Andrzej Maciejewski, z cyklu Places and Things,Warszawa, Poland, March 1984

Andrzej Maciejewski, z cyklu Places and Things,Ursus, Poland, April 1984

I jeszcze na koniec portret autora oraz sprzętu, jakim się wtedy posługiwał (poczciwy i niestety rzadko niezawodny Pentacon Six).


Andrzej Maciejewski, z cyklu Places and Things, Warszawa, Poland, March 1984