Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Giuliamo Carmignola. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Giuliamo Carmignola. Pokaż wszystkie posty

środa, 7 listopada 2018

Dzisiaj tylko dobre wiadomości


Chciałoby się nic nie mówić, tylko słuchać... Od bardzo dawna żadna płyta tak mną nie wstrząsnęła. Giuliamo Carmignola w najwyższej formie. Ale przecież to nie są zawody sportowe! Carmignola, uczeń Nathana Milsteina i Henryka Szerynga, gra sonaty oraz partity JSB nadzwyczaj precyzyjnie i - szukałem długo właściwego słowa, a to użyte za chwilę, wszystkim przecież znane, mimo pewnych obciążeń, wydaje mi się jak najbardziej na miejscu - mistycznie. Ciekawe jak poradziłby sobie z Sonatami różańcowymi Heinricha Ignaza Franza von Bibera czy z sonatami Arcangelo Correllego z opusu 5. Może jeszcze nagra te utwory?



Efekt pasażu. Konfrontacje i negocjacje tożsamości we współczesnych praktykach artystycznych - świeżo wydana, obszerna książka Romana Lewandowskiego (pomyślana także jako podręcznik akademicki), gdzie i o projekcie Niewinne oko nie istnieje jest napisane, a zreprodukowana praca, to fotografia (mój wybór) przedstawiająca budynek byłej synagogi w miejscowości Kargowa w Lubuskiem. Bardzo lubię to zdjęcie, jakkolwiek historia w tle tego kadru do dobrych wiadomości nie należy...


poniedziałek, 10 września 2018

Jaki w sumie miły dzień...

Odezwał się Nikon... Koszt naprawy i wymiany trzech części to 1,4K... Ciekawe czy się wyrobią w 2 tygodnie (tydzień już minął)?
Rano zapuściłem Concerti per le Solennita Vivaldiego (teraz też lecą) w fenomenalnym wykonaniu Giuliamo Carmignoli - skrzypce i orkiestry - Sonatori de La Giociosa Marca (próbowałem kupić ich inne wspólne nagrania, ale nakłady są wyczerpane, co wcale nie dziwi). Carmignola był uczniem dwóch moich ulubionych wykonawców sonat i partit na skrzypce solo Jana Sebastiana Bacha - Nathana Milsteina oraz Henryka Szerynga, co fajnie daje znać o sobie w jego grze.
Po powrocie do domu, odebrałem na poczcie przesyłkę z sklepu www.multikulti.com z motetami Jana Dismasa Zelenki w wykonaniu Alexa Pottera (kontratenor) i Capriccio Barockorchester.


Ściągam więc celofan z opakowania CD i wkładam płytę do odtwarzacza...
Jest 13:36.