Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Niewinne oko nie istnieje. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Niewinne oko nie istnieje. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 15 kwietnia 2024

Nieczynne kino

"Strumyk" mu było na imię. Wracając z Wyżłowa, gdzie fotografowałem krzyż pańszczyźniany, postanowiłem w drodze powrotnej zahaczyć o Łaszczów, gdzie ostatni raz byłem w grudniu 2007 roku. Robiłem tam wtedy zdjęcia synagogi i domu modlitwy do projektu Niewinne oko nie istnieje. I po tych siedemnastu latach mogę powiedzieć, że jeżeli coś w tym miejscu się zmieniło, to tylko na gorsze. Owszem, budynek modlitewni przebudowany po wojnie najpierw na remizę strażacką, a później w latach 1959-62 na kino, nie jest w jakiejś beznadziejnej kondycji. W zupełnym przeciwieństwie do synagogi, której mury rychło mogą się zawalić.

[Łaszczów - ul. Rycerska - dom modlitwy - 11.04.2024]

niedziela, 7 kwietnia 2024

Pustostan

[Czarny Dunajec - ul. Sienkiewicza - synagoga - 6.04.2024]

Budynek byłej synagogi w Czarnym Dunajcu sfotografowałem po raz pierwszy w 2007 roku do projektu Niewinne oko nie istnieje. Obiekt pełnił wówczas funkcję magazynu, jakkolwiek sprawiał wrażenie opuszczonego. Niewiele więc się tutaj zmieniło. Historię Żydów z Czarnego Dunajca wklejam z portalu Wirtualny Sztetl:

Pierwsze wzmianki o Żydach w Czarnym Dunajcu pochodzą z połowy XIX w., chociaż zapewne pojawili się tu już wcześniej.  Według spisu przeprowadzonego w 1847 r. mieszkały tu następujące osoby: Hersz Breitkopf, Joseph Jacobshon, Izaak i Hirsch Korngutowie, Isaac i Mendel Ungarowie oraz Salomon Glucksman. Zajmowali się oni głównie handlem i propinacją, ale również nabywali ziemię od chłopów. Wzrost liczby Żydów w Czarnym Dunajcu był rezultatem zniesienia 1860 r. przez władze austriackie zakazu osiedlania się Żydów na tym terenie.

W 1880 r. w Czarnym Dunajcu mieszkało 221 Żydów, co stanowiło 8,9% ogółu mieszkańców. Podlegali gminie żydowskiej w Nowym Targu. Struktura zawodowa ludności żydowskiej stopniowo uległa zmianie. W tym czasie działały dwa domy modlitwy, łaźnia, kilka chederów oraz cmentarz. Zdecydowaną większość populacji stanowili chasydzi i ortodoksi.

W okresie międzywojennym populacja Żydów systematycznie rosła. W 1921 r. było 341 osób, w 1927 – 400, w 1939 – 405, co stanowiło ok. 14%. W porównaniu z innymi miejscowościami w Małopolsce, nie był to znaczny odsetek, ale i tak wpływ Żydów na życie miasta pozostawał widoczny. W 1920 r. Bernard Schwarzbrand aplikował na adwokata, a Jakub Stiller pracował jako koncypient adwokacki w Nowym Targu. W latach 30. XX w. w Czarnym Dunajcu działało trzech adwokatów: Leser Lamensdorf, Szymon Pacanower i Kopel Schlesinger. Najliczniejszą grupę stanowili drobni rzemieślnicy (krawcy, szewcy, piekarze, rzeźnicy), przedsiębiorcy, handlarze i szynkarze. Do przemysłowców zaliczali się Szymon Bronder, Juda Szabse Blitz, Izaak Aron Feit, Emil Faust, Adolf Horowitz (później był szynkarzem) i Józef Hirsch Spitz. Rzemiosło reprezentowali: czterej rzeźnicy – Chaim Salomon Bachner, Mojżesz Józef Flank, Izak Goldman, Pinkus Weiss; siedmiu piekarzy – Mortko Feuer Salommon Gutfreund, Wegdorf (Wiktor) Horowitz, Izak Jonas, Salomon Jonas, Georg Jonas, Bernard Lorberfeld (czeladnik piekarski); pięciu szewców – Józef Horowitz, Hirsch Langer, Mojżesz Lemmuler, Leibisch Trepper, Chaim Trepper; trzej krawcy – Chaim Kleinzahler, Adolf Stiller, Gedalje Weissmann; pięciu szynkarzy – Izak Kluger, Pinkus Kohn, Izak Kraus, Adolf Horowitz, Jakub Langer (restaurator).

Najwięcej dochodów przynosił pobliski tartak, należący do Landaua z Krakowa i zatrudniający ok. 200 pracowników. Na tym przykładzie można zauważyć, że status majątkowy czarnodunajeckich Żydów był zróżnicowany. Najczęściej dochody lokowano w nieruchomościach (domach, parcelach budowlanych, ogrodach lub w interesie, np. piekarni, szynku, restauracji, sklepie, szynku. Rzadko natomiast kupowano grunty orne.

Żydzi w Czarnym Dunajcu mieli do dyspozycji szkołę podstawową, osobną dla chłopców i dziewcząt. Tylko najbogatsi posyłali swoje dzieci na dalszą edukację do Nowego Targu i Krakowa. W 1929 r. otwarto szkołę Tarbutu, która szybko stała się najważniejszym ośrodkiem kształcenia młodzieży. Również pojawili się syjoniści, którzy zakładali organizacje: Ha-Szomer ha-Cair, „Akiba”, He-Chaluc. W 1930 r. otwarto bibliotekę i przedszkole prowadzone przez Andę Ceisler z Dębicy. 
Stosunki z ludnością katolicką układały się poprawnie. Zdarzały się spięcia i prowokacje, jednak nie dochodziło do rozlewu krwi. Obok Żydów w Czarnym Dunajcu mieszkali także Cyganie, ale tylko ci pierwsi mieli reprezentację w radzie miejskiej. W 1920 r. w jej skład wchodziło ośmiu radnych żydowskich.

Od początku okupacji władze niemieckie stosowały wobec Żydów rozmaite represje. W styczniu 1940 r. ograniczono prawa do posiadania majątku oraz swobodnego poruszania się. Zabroniono posługiwania się językiem hebrajskim i zmuszano do wykonywania rozmaitych prac porządkowych. Systematycznie wywożono ich do getta utworzonego na przełomie maja i czerwca 1941 r. w Nowym Targu. Wszyscy zginęli później w niemieckim nazistowskim obozie zagłady w Bełżcu.

W Czarnym Dunajcu wprawdzie nie powstało getto, ale we wrześniu 1942 r. założono tu obóz pracy przymusowej. Żydów umieszczono koło stacji kolejowej, przy drodze do Nowego Targu. Przywieziono tu ok. 90 osób, głównie z Jordanowa, Mszany Dolnej, Limanowej, Ochotnicy i Szczawnicy. Pracowali oni w tartaku Homag, gdzie na potrzeby lotnictwa przygotowano hangary. Obóz zlikwidowano w maju 1943 r., a więźniowie zostali wywiezieni do obozu w Bełżcu.

W dniu 20.05.1942 r. Niemcy zabili Józefa Lehrera i jego córkę oraz Polaka, Karola Chracę, który dostarczał im żywność. Pochowano ich we wspólnej mogile na cmentarzu żydowskim. W lipcu 1942 r. zastrzelono w mieszkaniu rodzinę Pacanowerów, a w sierpniu kilkunastu chorych z Czarnego Dunajca i okolic, m.in. Georga (Gersona) Jonasa z żoną, Natana Neugewirtza z żoną, Henryka Balitzera z żoną, córką i ojcem oraz Ninę Kaus. Okupację przeżyli tylko nieliczni, którzy wkrótce po wojnie wyemigrowali z Polski, głównie do Izraela.

czwartek, 18 stycznia 2024

Niewinne oko nie istnieje A.D. 2024

[Krzeszowice - była synagoga - ul. Wąska 1]

Przejechałem się wczoraj do Krzeszowic (a potem do Trzebini), żeby rozruszać samochód. Danuta (Dacia) ma 11 rok, 330 tys. przebiegu i ten sam akumulator od nowości, a stała prawie tydzień na mrozie... Odpaliła od razu :) W Krzeszowicach udałem się w stronę ulicy Wąskiej, gdzie 18 lat temu sfotografowałem oba budynki synagog.  W tej pod numerem 1, gdzie mieściła się sala modlitwy dla kobiet, jest teraz jakaś knajpa, a w drugim pomieszczeniu sklep. Ta pod numerem 4, gdzie modlili się mężczyźni, to pustostan w bardzo kiepskiej kondycji, co widać dobrze na powyższej fotografii.

poniedziałek, 27 listopada 2023

Kolejna stykówka z Wielkich Oczu

A właściwie to cyfrowa wglądówka, sklejona z próbnych skanów, jakie na bieżąco robiłem, podczas pracy nad projektem Niewinne oko nie istnieje. Z tego zestawu 15 kadrów, jeden poszedł do środka książki, drugi na jej okładkę. Było i było... (16 lat temu)
[27.07.2007]

czwartek, 23 listopada 2023

Gminna Biblioteka Publiczna

[Wielkie Oczy - synagoga - 4.08.2023]

Czwartego sierpnia tego roku robiłem zdjęcia krzyżom pańszczyźnianym na terenie Roztocza, a ponieważ droga powrotna do Krakowa wypadała w pobliżu Wielkich Oczu, pomyślałem sobie, że może byłby to dobry pomysł, żeby podjechać do tej miejscowości i zobaczyć w jakim stanie znajduje sie tamtejsza synagoga. Kiedy fotografowałem ten budynek w lipcu 2007 roku do książki/projektu Niewinne oko nie istnieje, był to mocno zniszczony pustostan.

środa, 22 listopada 2023

"Niewinne oko nie istnieje" i ciągle drożeje...

Ktoś mnie znowu zaczepił na Instagramie, pytając czy nie mam wolnych egzemplarzy dzieła. Nie mam, ale pomyślałem, żeby rzucić okiem na Allegro i sprawdzić, jak tam wygląda sytuacja. No i czekała mnie niespodzianka :)

piątek, 24 marca 2023

PYZDRY REVISITED

[Pyzdry - 24.03.2023]

Wracając wczoraj z Wrześni, gdzie robiłem zdjęcia dla Kolekcji Wrzesińskiej, postanowiłem wrócić do Krakowa zahaczając o Pyzdry. A tam przy ulicy generała Tadeusza Kościuszki pod numerem 15 (tako rzecze Google Maps) zlokalizowany jest budynek byłej synagogi, jakkolwiek fasada frontowa tego obiektu, gdzie zapewne znajdowało się do niego wejście, jest od strony ulicy Stanisława Staszica (świetna koincydencja…). Murowaną synagogę w Pyzdrach postawiono w roku 1793, na przełomie XIX i XX obiekt przebudowano, w czasie okupacji została zdewastowana przez Niemców, zaś po wojnie dostosowano budynek do pełnienia funkcji fabrycznej hali. Jednak dopiero w latach siedemdziesiątych XX wielu na korpusie nadbudowano piętro i zamurowane zostały łukowo zakończone okna. Nie mam pojęcia, co tam wytwarzano i od kiedy, informacje na temat tego miejsca są bardzo skąpe, zachowało się też niewiele archiwalnych zdjęć. Fotografowałem ten obiekt w 2007 roku do książki „Niewinne oko nie istnieje” i patrząc teraz na kadr zarejestrowany dziewiątego maja od ulicy Staszica, nie dostrzegam jakichś specjalnych zmian. Google Maps podpowiadają mi, że w powojennym budynku od strony ulicy 11 listopada ma swoją siedzibę firma Q WORKSHOP, wytwarzająca kości do gier fabularnych RPG. Ale ponieważ cały teren ma wspólne ogrodzenie, a byłą synagogę ze wspomnianym budynkiem łączy transportowy pasaż, można się zastanawiać, gdzie odbywa się produkcja tych gadżetów? 

niedziela, 11 września 2022

Synagoga Wysoka

od zaplecza. Z wczorajszego rekonesansu. Nie żebym chciał wchodzić w buty mojego ojca, ale zawsze przyciagał moją uwagę jej widok od strony ulicy Lewkowa. I chyba zrobiłem zdjęcie tego budynku właśnie z tego miejsca, gdy pracowałem nad projektem Niewinne oko nie istnieje. Fotografia jednak nie weszła do książki, więc muszę popatrzeć na wglądówki tych odrzuconych kadrów, żeby chociaż porównać, co się tutaj zmieniło... Ostatnio robię coś w proporcjach 4:5 (o czym to jest, na razie jednak sza!) i bardzo mi się taki prostokąt podoba. 
[10.09.2022]

wtorek, 21 września 2021

Fotografowanie (nie)widzialnych obiektów


W najbliższy piątek 24 września 2021 roku w Galerii Współczesnej Sztuki Sakralnej „Dom Praczki‟ w Kielcach (ul. Zamkowa 5/7) będę mówił o pracy nad projektem Niewinne oko nie istnieje. To jednocześnie finisaż wystawy obrazów Marii Michoń Istniejące, poświęconej synagogom. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18:00. SERDECZNIE ZAPRASZAM!

czwartek, 2 lipca 2020

O tym, co (nie)widzialne

Piszę w eseju opublikowanym w lipcowym numerze Miesięcznika Znak. Zapraszam do lektury!


Cały tekst jest dostępny w płatnej subskrypcji lub w wydaniu papierowym. Myślę, że po pewnym czasie (jak się uleży i za zgodą redakcji) udostępnię go tutaj w całości.

środa, 1 lipca 2020

„Wymazane z pamięci‟ - w najnowszym wydaniu MAGAZYNU PRESS Andrzej Zygmuntowicz pisze o projekcie „Niewinne oko nie istnieje‟

To już niespełna 12 lat od premierowej prezentacji w Atlasie Sztuki w Łodzi i wydania albumu, to 9 lat od drugiej edycji książki przy okazji wystawy we Francji, to prawie 40 pokazów w różnych miejscach Polski i Europy, a projekt ciągle żyje i jest omawiany... Zapraszam do lektury, dziękując jednocześnie PRESS-owi za możliwość udostępnienia tekstu na hiperrealizmie.


wtorek, 31 marca 2020

Kraków-Kazimierz, ul. Kupa (3)

[Kraków-Kazimierz, Synagoga Kupa, ul. Kupa  26.01.2008]

Motyw i miejsce jakby znane... 
Zdecydowanie inny sprzęt: Hasselbald 500C/M + Carl Zeiss PC Mutar T* 1.4x Converter  +  Carl Zeiss Distagon T* 40mm f/4 CF FLE. Co po konwersji dawało ogniskową ok. 58mm + oczywiście możliwość przesunięcia osi optycznej w górę i w dół. Jaki film? Na pewno Fuji Superia 400. 
Sprawy sprzętowe jednak to kwestia warunków obiektywnych, akurat pierwotnie dość drogie obiektywy i akcesoria Hasselblada, kupowałem z drugiej ręki i w sytuacji, kiedy ich wcześniejsi użytkownicy przechodzili na cyfrę.
Sam korpus 500C/M, który nabyłem w nieistniejącym już dzisiaj komisie na ul. św. Tomasza w Krakowie, był - jak się okazało podczas naprawy - tzw. składakiem. O ile obudowa pochodziła z lat osiemdziesiątych XX w., to mechanizmy wewnętrzne wyprodukowano dekadę wcześniej, czyli de facto był to model 500C po operacji plastycznej...

poniedziałek, 30 marca 2020

Kraków-Kazimierz, ul. Kupa (2)

[Eugeniusz Wilczyk, Kraków-Kazimierz (1985-1989), ul. Kupa]

Tak to miejsce wyglądało w drugiej połowie lat osiemdziesiątych XX wieku. Obstawiam rok 1988 lub 1989. Jakkolwiek zeskanowany negatyw nie ma na brzego naświetlonej nazwy producenta oraz numerów klatek, jednak przypominając sobie realia tamtych lat, typuję produkowaną wtedy w ZSRR błonę Φoto-64. Pamiętam, że przy niedoborze niezłych filmów z NRD, radziecki negatyw całkiem udanie je zastępował, jakkolwiek wołany w Rodinalu (czyli R09 produkcji ORWO), miał wyraźnie większe ziarno. Filmy te można było bez problemu kupić w komisach fotograficznych i chyba właśnie w 1988 lub może nawet w 1987 roku ojciec wybrał się na Kazimierz ze swoim Praktisiksem (użyty tutaj obiektyw to wyraźnie Flektogon 50mm f/4), żeby negatyw ów przetestować. Ulicę Kupa i stojącą przy niej Synagogę Izaaka Jakubowicza oraz Synagogę Kupa, która znajduje się u jej wylotu, fotografował wielokrotnie na początku lat sześćdziesiątych. I to właściwie jedyny jego powrót po latach do kazimierskich motywów (i tylko jeden naświetlony film). Po lewej stronie ul. Kupa, zaraz za budynkiem Starodruku widać dobrze zaplecze chasydzkiego sztibla (Bejt-ha midrasz Halberstama), który stoi przy Placu Nowym. W 2008 roku sfotografowałem jego fasadę do cyklu Niewinne oko nie istnieje.

Tak sobie teraz myślę... Wszystko co wiem na temat radzieckich błon Φoto-64, o ich właściwościach, najlepszym sposobie obróbki, bo często używałem ich w końcówce lat osiemdziesiątych (klnąc przy tym obficie, bo można było trafić np. na film z dziurami w emulsji) to także przykład wiedzy zupełnie dziś bezużytecznej. Podobnie jak doświadczenia związane z używaniem enerdowskich kamer średnioformatowych i dedykowanej do nich optyki...

wtorek, 17 grudnia 2019

Synagoga w Ciepielowie

[Ciepielów, ul. Źródlana 9,  15.12.2019]

W kwestii opisu budynku pozwolę sobie zacytować portal Wirtualny Sztetl, który znowuż odwołuje się dwukrotnie do mojej książki Niewinne oko nie istnieje:

Synagoga w Ciepielowie (ul. Źródlana 9) została wybudowana w 1891 r. według projektu Lucjana Mierzejewskiego, na miejscu wcześniejszej drewnianej, która spłonęła w 1886 r. w wielkim pożarze miasta.

Pierwsza, drewniana synagoga została wzniesiona w Ciepielowie przypuszczalnie w końcu lat osiemdziesiątych XVIII wieku. Pewne jest, że w 1827 r. gmina żydowska utrzymywała drewnianą synagogę i łaźnię oraz szkołę (cheder). Istnienie wymienionych obiektów potwierdzają zestawienia wydatków i dochodów gminy ciepielowskiej z lat 1843–1849. W 1844 r. przeprowadzono remont bożnicy. Istnienie synagogi  potwierdzone jest źródłowo do 1870 roku. Wreszcie pojawia się wzmianka o bożnicy pojawia się wielkiego pożaru miasta w 1886 r., kiedy to drewniany budynek doszczętnie spłonął[1.1]. Bożnicę odbudowano w 1891 roku. Podczas I wojny światowej, w lipcu 1915 r. synagoga ponownie spłonęła. Została odbudowana dopiero w w latach 1929–1931. Podczas II wojny światowej Niemcy zdewastowali synagogę, urządzając w niej magazyn[1.2]. Obecnie znajduje się w stanie ruiny.

Synagoga przy ul. Źródlanej jest centralnym elementem unikatowego zespołu synagogalnego w Ciepielowie. W układzie urbanistycznym miejscowości oprócz budynku bożnicy zachowały się pozostałe obiekty wchodzące w skład zespołu – cmentarz żydowski i budynek łaźni. Wszystkie trzy obiekty wyznaczały żydowską dzielnicę mieszkaniową.

Budynek synagogi pierwotnie ulokowany był przy placu położonym przy południowo-wschodniej stronie rynku. Piętrowy budynek, niepodpiwniczony wzniesiono z czerwonej cegły, na planie prostokąta o wymiarach 10,9 x 19,7 m. Dach łamany czterospadowy, kryty wtórnie blachą[1.1.2]. Od strony zachodniej, od strony rynku, bryłę budynku tworzy piętrowy portyk, w części parterowej wsparty na trzech masywnych arkadach, z których środkowa nie jest zamurowana. Tędy wiedzie główne wejście do budynku. Pod arkadami bocznymi znajdowało się wejście do babińca na piętrze. Na arkadach znajdują się cztery, murowane z cegły, kolumny o pseudotoskańskich kapitelach. Za kolumnami, na piętrze, w ścianie zachodniej występują ślady tynkowania (w okresie międzywojennym cały budynek był otynkowany). Ściany boczne, jak i ściana frontowa, za portykiem są zwieńczone gierowanym gzymsem o bogatym, utrzymanym w formie klasycznej, profilu. Osiowość ścian podkreślają płaskie pilastry. W ścianach północnej, wschodniej i południowej, w partii sali modlitw, między pilastrami, znajdują się półkoliście zwieńczone otwory okienne z częściowo zachowaną stolarką okienną. W ścianie wschodniej znajduje się dodatkowy otwór okienny, umieszczony w górnej partii pilastru, doświetlający salę modlitw. W ścianie północnej wybito nowy otwór drzwiowy w związku z użytkowaniem synagogi jako magazynu. Do ściany wschodniej dobudowano sanitariaty.

Wnętrze zostało całkowicie przebudowane. Sala modlitw zbudowana na planie kwadratu, zaś jej podłoga obniżona w stosunku do przedsionka. Jest ona wybudowana współcześnie, w związku z tym nie odnaleziono śladów zainstalowania bimy. Na osi ściany wschodniej zachowała się wnęka ołtarzowa na aron ha-Kodesz. Wnętrze synagogi było wielokrotnie przemalowywane. W związku z nową formą użytkowania wnętrze podzielono drewnianym stropem podpartym drewnianymi słupkami. Wejście do sali modlitw prowadziło półkoliście sklepionym otworem drzwiowym usytuowanym na osi ściany zachodniej. W części południowej przedsionka znajdowało się pomieszczenie prawdopodobnie izby kahalnej. Niegdyś było doświetlone dwoma półkoliście sklepionymi, obecnie przebudowanymi, oknami. Do części babińca znajdującego się na piętrze prowadzą współcześnie zbudowane schody. W partii babińca przetrwały ślady po balustradzie oddzielającej go od sali modlitw. Pomieszczenie to oświetlały dwa okna umieszczone w ścianie północnej i południowej, a wejście wiodło otworem drzwiowym umieszczonym w ścianie zachodniej. Zachowała się więźba dachowa w układzie krokwiowo-płatwiowym, charakterystyczna dla systemu łamanego polskiego, a na murach sali modlitw ślady stropu drewnianego przybitego do istniejących belek drewnianych. Strop przedsionka, a zarazem podłoga babińca, znajduje się pierwotnym poziomie.

Synagoga ta, obok synagogi w Przysusze, to jeden z dwóch obiektów synagogalnych, zachowanych na południowym Mazowszu, czyli na terenie byłego województwa radomskiego.

Przypisy
[1.1] Penkalla A., Zespół synagogalny w Ciepielowie (województwo radomskie), „Biuletyn ŻIH” 1988, nr 1–12 (145–146), ss. 116–118.
[1.2] Wilczyk W., Niewinne oko nie istnieje, Kraków 2009, s. 122.
[1.1.2] Wilczyk W., Niewinne oko nie istnieje, Kraków 2009, s. 122.

środa, 11 grudnia 2019

KWK „Polska”, Świętochłowice (2)

[Świętochłowice, KWK „Polska”, 29.11.2005]

Szperam ostatnio po zasobach, jakie mam zgromadzone na zewnętrznych dyskach i znajduję kadry, o których zapomniałem. Np. ten powyższy. Pół roku później zdecydowałem się na rozpoczęcie projektu Niewinne oko nie istnieje (pierwsze kilkanaście rolek naświetliłem na monochromatycznym Ilfordzie XP-2), który początkowo nosił roboczy tytuł... Sąsiedzi.