„Podróże kształcą” jak mówi porzekadło (owszem, banalne...), także te w sieci. Ponieważ po zabiegu resekcji dziąsła (średnia raczej przyjemność) utknąłem w domu, więc trochę więcej niż zwykle serfowałem w necie. I tu np. spore zaskoczenie in plus zdjęciami Johna Humble'a. Który nie zajmuje jakoś specjalnie eksponowanej pozycji na tamtejszej scenie fotograficznej (tylko jeden album o Los Angeles), a jest rewelacyjnym fotografem! To duża przyjemność oglądać jego zdjęcia, zwłaszcza, że kolorem posługuje się od końcówki lat 70., a w tym co robi można się dopatrzyć wpływu „nowych topografów”, ale nie widać jakiegoś specjalnego uzależnienia od Stephena Shore'a. „Sunday Afternoon” to seria już z tego wieku, fajnie pomyślana i perfekcyjnie zrealizowana. Oprócz wspomnianych już „nowych topografów”, kłania się tutaj też Walker Evans i trochę także John Vachon z czasów współpracy z FSA.
John Humble z cyklu Sunday Afternoon, View North, 3300 Block of Industrial Way | Los Angeles, September 26, 2005
John Humble z cyklu Sunday Afternoon, View North, 14th Street | Los
Angeles, October 30, 2005
John Humble z cyklu Sunday Afternoon, Hewitt Street at Palmetto
Street | Los Angeles, September 9, 2005
Co znaczy "uzależnienia od Shore'a"?
OdpowiedzUsuńWiele osób robiąc zdjęcia podobnych peryferii, kopiowało też sposób układania narracyjne sekwencji z "Uncommon Places".
OdpowiedzUsuńpokój hotelowy, talerz, spotkana osoba, miejsce? :-)
OdpowiedzUsuńale to dość naturalna narracja dla 'fotografii w drodze', Humble mam wrażenie jest fotografem swojego podwórka :-)
Coś w tym rodzaju ;) Oczywiście można to fajnie cze wręcz genialnie rozwinąć, jak zrobił to Alec Soth w "Sleeping by the Mississippi"...
OdpowiedzUsuńHumble (Skromny) wykonał również dwie narracje w czasie podróży, "Driving East" i "Driving West", też niezłe. Przy okazji, to jego "własne podwórko" jest dosyć sporych rozmiarów, jest tam co robić ;)
też chce takie podwórko ;) dzięki za link, nie znałem Humble'a
OdpowiedzUsuńZa to Bauman mi przypomina trochę "Every Building on the Sunset Strip" Eda Ruschy z 1966 :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.100abandonedhouses.com/
"Światło raz jest ciepłe, innym razem zimne, w różny sposób układają się cienie na architekturze. Powstaje wrażenie braku spójności i chaosu stylistycznego."
OdpowiedzUsuń;)))
Jak byś używał "earlybird", "lomo-fi", "x-pro II" czy innych technik szlachetnych to byś był artystą ...i to spójnym stylistycznie ;)
OdpowiedzUsuńGdybym "używał", to "bym był" ;)))
OdpowiedzUsuńAle ja w trosce o Baumana... Bo jemu lomo/holga/earlybird/obscura z pudła do butów/guma/bromolej/olej poświęcony są też potrzebne...
Ale to jest złoto, wspaniałe kadry!
OdpowiedzUsuńBosze, kiedy ja na to trafiłem... Tempus fugit!
OdpowiedzUsuńJa na to trafiłem na Pana blogu, dzięki! Chociaż po przejrzeniu strony autora to ta seria robi największe wrażenie.
Usuń