środa, 29 sierpnia 2018

Waldemar Śliwczyński ZAPOMNIANE DZIEDZICTWO

Katalog wystawy Waldemara Śliwczyńskiego, jaką może obecnie (do 30 września 2018) oglądać w Muzeum Adama Mickiewicza w Śmiełowie, dotarł do mnie już jakieś dwa tygodnie temu, ale planowałem zbiorczą prezentację najświeższych nabytków, czego jakoś ciągle nie mogłem zrobić... więc stąd opóźnienie.


Fotografie zamieszczone w książce pochodzą lat 2001-2017 i w zasadzie wystawa ta jest kontynuacją cyklu Cisza, poświęconego folwarcznej architekturze Wielkopolski, który w formie obszernego portfolio opublikowało Wydawnictwo Kropka w 2008 roku. W międzyczasie Śliwczyński wykonał dokumentację wielkopolskich rezydencji ziemiańskich, która także była pokazywana w muzeum w Śmiełowie (w 2010), a w postaci albumu Topografia ciszy ukazała się w roku 2012 (miałem przyjemność napisać jeden z dwóch wprowadzających esejów do tej publikacji). Powróciwszy do fotografowania motywów, jakie znalazły się wcześniej w Ciszy, autor zdjęć przesiadł się z kamery Cambo Explorer (4x5") na Wisnera (5x7"), do którego dołączył panoramicznego Hasselblada X-Pana (24x65mm). Tak więc Zapomnianym dziedzictwie oglądamy zdjęcia w trzech formatach, przy czym biorąc pod uwagę rozmiary książeczki (22x21cm), nie widać jednak specjalnych różnic między tym co wyszło z wielkoformatowych skrzynek, a kadrami z małobrazkowej puszki... Zdjęcia w katalogu są świetnie opracowane (kontrast, półtony, ostrość, wszystko tutaj gra idealnie), co sprawia, że materiał ten ogląda się z dużą przyjemnością. Fotografie ułożone zostały w kolejności wg. typów i przeznaczenia sfotografowanych budynków, jednakże... w podpisach nie pojawiły się informacje (owszem mamy daty wykonania zdjęć oraz lokalizacje), co konkretnie przedstawiają, tak więc musimy się domyślić, że patrzymy na oborę czy gorzelnię. W sumie szkoda, że Muzeum Narodowe w Poznaniu, którego filią jest placówka w Śmiełowie, nie zdecydowało się na publikację tych foptografii w albumowej formie. Jakkolwiek - o czym wspominałem - zdjęcia są dobrze opracowane i wydrukowane, to jednak ten katalogowy layout z czarnymi stronami średnio im służy. Materiał zarejestrowany w ciągu tych kilkunastu lat przez Waldemara Śliwczyńskiego zasługuje na regularną książkę fotograficzną! Autorką wprowadzającego eseju do katalogu jest Ewa Kostołowska (tekst jej autorstwa można znaleźć także w Topografii ciszy), która moją skromną osobę zalicza tam (uwaga!) do grona "fotografów elementarnych" (fanfary!).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.