poniedziałek, 6 czerwca 2016

Obraz nadchodzi

Wioletta Grzegorzewska


Obraz nadchodzi

Matka bije dywany, podlewa szlauchem chodnik,
myjemy nawet listki kwiatów czule jak niemowlaka.
Wszystko lśni, gdy Obraz wchodzi z sanktuarium,
pobrudzone woskiem atłasy opierają się o próg,
tłum jak zagazowane muchy rozprasza się w sieni.

Niepojęta jest pieśń do pudła, z którego macki
madonny jak wymyte resztki pelargonii schodzą
pojedynczo na gumolit, niepojęty jest ten Obraz,
który mnie przemienia w przestraszone dziecko.


Lokatorki

Siostry wyrzuciły mnie z poddasza za uciekanie
w nocy przez ostrą bramę, tam gdzie świat
nie wlecze się monotonnie jak obłąkany pacierz.
Kto posprząta śmieci po pielgrzymach,
umyje ludwikiem gliniane twarze madonnom.
Skończy się zeskrobywanie gumy po wikarym,
który udzielał miętowych rozgrzeszeń i podkradał
z refektarza gulasz dla swoich lśniących piesków.
W pokoju, który jeszcze nie wywietrzał
zamieszkała zakonnica z przyjaciółką paprotką.


[wiersze Wioletty Grzegorzewskiej przepisałem ze zbioru Solistki. Antologia poezji kobiet (1990-2009) pod redakcją: Marii Cyranowicz, Joanny Mueller i Justyny Radczyńskiej, wyd. Staromiejski Dom Kultury, Warszawa 2009, str. 198-197]

sobota, 4 czerwca 2016

MAGIA WIELKIEGO FORMATU (aktualizacja, cd.)

Wenecja (Castello), Chiesa di San Lorenzo, 29.05.2016

Wielki format daje radę ;)
Posługując się D810, do którego przypinałem szkła niekoniecznie obliczone pod matrycę (i porównując to do efektów otrzymywanych z użyciem D700) zrozumiałem, że mnożenie pikseli ma jakiś sens...
Być może Nikon wypuści wkrótce body z matrycą 42 Mpix (bo przecież ta w D810 jest produkowana przez koncern Sony)?
Zdjęcie zdesakralizowanego kościoła San Lorenzo zrobiłem o 05:27 i była to idealna pora tego dnia. Dodatkowo gama kolorystyczna, jaką wygenerowała matryca D810 (+ software) bardzo przypomina to, co można zobaczyć na wedutach autorstwa Bernardo Bellotto... Co cieszy.

piątek, 3 czerwca 2016

MAGIA WIELKIEGO FORMATU (aktualizacja)

Wenecja (Cannaregio), Chiesa Santa Maria delle Penitenti, 30.05.2016

Magia 7360 x 4912pix ... ;))
(tak ogólnie, bo w tym konkretnym przypadku to 6144x4912pix).
I nawet stary zoom 35x70/2,8D dał radę.
Fotografowałem ten nieczynny kościół rok temu, ale analogiem.
Ogólne refleksje po weneckim poligonie są takie, że muszę nabyć shifta.
Znajomy fotograf architektury, który ciągle używa PC-E 24mm, jakoś specjalnie nie narzekał na jego wady optyczne (zresztą znam jego fotografie i wszystko wygląda tam OK, a podpina szkło do D800).
Na tegorocznym Biennale Architektury widziałem sporo fotografów, którzy mieli zapięte przez przejściówki shifty Canona do Sony Alpha R 7II (5168x3446pix).
(spotkałem też jednego używającego kombinacji: Sony Alpha R 7II + Nikkor PC-E 24mm).
Magia wielkiego formatu!

środa, 25 maja 2016

MIAZGA


MIAZGA

1.
Prawo i Sprawiedliwość miażdży rywali w kolejnym sondażu.
Partia Petru z najgorszym wynikiem od miesięcy

2.
Pieronek rozjeżdża Kaczyńskiego

3.
Petru trafiony-zatopiony. Jarosław Kaczyński bezlitośnie zakpił z lidera .N

4.
Olbrychski pluje jadem nienawiści do PiS

5.
Ostro na debacie o ustawie antyterrorystycznej. Mariusz Kamiński miażdży opozycję

6.
Schetyna miażdży Szydło aż ta wychodzi ze wstydu z Sali

7.
Psychiatra radzi PO i KOD terapię elektrowstrząsami. Reakcja? Miażdżąca

8.
Roman Giertych to "swój ENDEK" Żydów z Góry Kalwarii!

9.
Sajgon prezesa Rzeplińskiego. Schetyna się ocknął, a Petru jak zwykle ucieszył

10.
"Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso". 

poniedziałek, 23 maja 2016

DO RZESZY

antysemityzm hybrydowy, jak celnie zauważa Tomasz Piątek w swoim artykule w dzisiejszej Gazecie Wyborczej. Jeżeli nawet dołączenie do tego numeru "tygodnika opinii" książki o Katyniu traktować jako rodzaj pomyłki, to jest to klasyczne przejęzyczenie freudowskie...


Okładka najnowszego DO RZESZY w całości. A teraz idę się wyrzygać...

niedziela, 22 maja 2016

Demon zmiany dla zmiany

Ivan Blatnỳ


Demon zmiany dla zmiany

The most beautiful painting is called kitsch
after german painter who painted rosariums
he was known in Prague

Niekiedy musimy malować ścierwa i puchlinę wodną
ale czas migdałowych i mlecznych Afrodyt powróci
as a matter of fact it is already on the bridge


Czy ocaleje?

Kiedy grabarskie arogancje
wstrzymają nasze młode tańce
poproszę tylko: jeszcze tyłek,
który ustami uświęciłem.

The schools at Canberra are the best in all Australia
Auster, the East Wind doesn't reach them


Miłość

Pyton ma w ustach aż trzy języki
ja mam najchętniej dwa

Pszczoła nawiedza pięćset kwiatów
zanim napełni swój żołądek wielkości główki od szpilki

Trawi jak Rilke
probably moss which the humble-bee can't reach

But the wood butterflay's caterpillar does
w zaklętym lesie pełnym motyli

One of them is Rosie
she has a big roman nose


[wierszyki Iwana Blatnego z tomu Pomocná Škola Bixley (1982) w tłumaczeniu Zbigniewa Macheja przepisałem z Literatury na Świecie nr 9/1994, str.125-124. Kiedy w 1989 lub 1990 roku śp. bruLion opublikował wybór tekstów Blatnego w przekładach Leszka Engelkinga, dosłownie odpadłem, zresztą nie ja jeden. Stare dzieje...]

sobota, 21 maja 2016

Wczorajszy wernisaż w BWA w Tarnowie od drugiej strony

Czyli mojej. Chyba muszę filtr na obiektywie samsunga wyczyścić, bo nadmiernie zaczął produkować flary...
Na sali widać ekipę Miesiąca Fotografii w Krakowie (Basia Budniak, Tomek Gutkowski i Piotrek Lelek), na przedostatnim zdjęciu przemawia dyrektorka tarnowskiego BWA - Ewa Łączyńska-Widz, a obok niej (po prawej stronie) stoi Joanna Bąk, autorka otwieranej równolegle ekspozycji Legendnik/Dom. Na ostatniej fotografii głos zabiera szefowa Kraków Photo Fringe 2016 - Katarzyna Wieczorek, bo właśnie w ramach tej imprezy pokazywana jest w Tarnowie Święta Wojna. Jutro o 15 oprowadzanie po wystawie oraz spotkanie autorskie, które poprowadzi Karol Hordziej. ZAPRASZAM!






czwartek, 19 maja 2016

Pocztówka z dedykacją...

...dla Władimira Władimirowicza oraz Stowarzyszenia Endecja.
Pewnie pękacie z radości chłopaki?

[19.05.2016 16:44]

środa, 18 maja 2016

CORPSE AND BEANS, OR WHAT IS POETRY?


Bill Knott

CORPSE AND BEANS, OR
WHAT IS POETRY?

I sit at my table and sometimes the question of poetry crosses my mind
For example
                     The man who one night ate a big plate of beans
Then got tired
                        Of everything and killed himself
Next day at the burial
Everyone said, What's that noise?

Was it poetry?

[wierszyk Billa Knotta  (1940-2014) z tomu Auto-Necrophilia; The __ Poems, Book 2 skopiowałem ze strony Richarda Hella]

niedziela, 15 maja 2016

Eszkimó asszony fázik (Trabant cd.)

Pamiętam, że na filmie musiałem być jakoś w okolicach 1986 roku i chyba razem z Waldkiem K. (jeżeli trafiłeś na tę stronę, odezwij się!). I właściwie nie pamiętam już fabuły, poza tym, że klawiszowiec rywalizował tu o względy "Eskimoski", czego zresztą można się domyślić w drugim klipie.




Bardzo przypadła mi wtedy do gustu muzyka Trabanta, ale... film Xantusa był wtedy jedynym nośnikiem, gdzie ją można było usłyszeć. No, a teraz szperając w sieci i youtubie znalazłem co nieco, także koncert Balatonu i Mariety Méhes z 2011 roku. Znalazłem też info, że przy okazji realizacji filmu Eszkimó asszony fázik zespół nagrał EPkę dla firmy Favorit (SPS 70631).

sobota, 14 maja 2016

Trabant


Był kiedyś taki zespół...
Ostatni klip to rejestracja występu lub próby, dokonana przez Zoltána Gazsi, który w latach 1982-84 filmował węgierskie nowofalowe zespoły, jednak jego dokumentalny zapis Időt töltök ujrzał światło dzienne dopiero w 1993 roku.
Trabant pojawił się też w pełnometrażowym obrazie Jánosa Xantusa Eskimosce jest zimno (1984), gdzie w filmowej kapeli na parapecie rolanda gra... Bogusław Linda.


[Trabant Víg M.-Vetö J. Ez a ház is ledőlhet]

[Trabant Lukin G.-Vetö J. Szállodák,pálmafák]

[Trabant: Víg Mihály: Itt van pedig senki se hívta]

piątek, 13 maja 2016

Herzliche Grüße aus Klagenfurt

[10.05.2016  22:52]

Oczywiście mogłem też wkleić tutaj zdjęcie polichromii Switberta Lobissera, którą podobno można zobaczyć w budynku dawnego Landhausu Karyntii (niestety nie miałem okazji tam dotrzeć w godzinach otwarcia placówki). Tematem wspomnianego malowidła jest... Anschluß Austrii, jak się nietrudno domyślić z lasem rąk zamawiających pięć piw oraz obowiązkowymi przedstawieniami znaku szczęśliwych Hindusów. ;))