w MOCAK-u tuż, tuż (wernisaż 18 października o 18:00, ZAPRASZAM!), więc na zachętę zdjęcie z miejscowości Kietrz.
Kietrz, Zakłady Tkanin Dekoracyjnych WELUR, 06.03.2006
Fotografia nigdy wcześnie nie prezentowana.
Po raz pierwszy ten zjawiskowy budynek zobaczyłem jakoś w okolicach 1993 roku. I wiele razy się do niego przymierzałem, ale próby te były przeważnie nietrafione... Przepiękny przykład industrialnego modernizmu z pierwszej dekady XX w., który kojarzy mi się ze zdjęciami przemysłowych zakładów z USA (i z tego samego czasu), jakie można znaleźć na stronie www.shorpy.com.
Zimą 2006 roku kupiłem sobie akurat kamerę Hasselblad ArcBody, gdzie możliwość shiftowania to aż 30mm i jest to sprzęt idealnie nadający się do fotografowania architektury. Pomyślałem więc żeby go wykorzystać w Kietrzu, zakładając (częściowo słusznie), że zimowa aura to idealne warunki do sfotografowania tego obiektu, który zlokalizowany był (już niestety nie istnieje) trochę poza miasteczkiem, wśród pól i niskiej jednorodzinnej zabudowy.
Na miejscu okazało się jednak, że budynek Zakładów Tkanin Dekoracyjnych WELUR, był już tylko wspomnieniem dawnej świetności. Najbardziej żałowałem, że wybebeszono go z futryn, ponieważ z szybami w oknach wyglądałby jeszcze bardziej absurdalnie w tym chłodnym zimowym anturażu.
Tak byś kiedyś, Wojtek, jeden post poświęcił swoim aparatom. Ciekawym jakie masz i ile, jakie szkła itp. Ten arcbody po 4 tysie baksów na ebaju chodzi, psia jucha. Droga maszyna. Czemu tylko nią nie fotografujesz? A ta Twoja Mamiya by nie chwyciła tego budynku w całości?
OdpowiedzUsuńW wolnych chwilach przeglądam sobie archiwum bloga i co znajduje Twój komentarz, to albo o sprzęcie, albo narzekanie, że robiąc cyfrą zdjęcia nie będą docenione :-D
UsuńA odpowiedź jest prosta: styl zero + dobry koncept (tzn. pokazać coś więcej niż tylko fakt, że postindustrial jest fajny), a sprzęt nie ma znaczenia, czego dowodem był wpis Wojtka o cyfrowych zdjęciach Borowca (M9 aż tak bardzo możliwościami w stosunku do D700 się nie różni).
Jest pewna różnica w szkle... Nikkory, a szczególnie te z etapu AF, to jednak nie stałki made in Leica. Mój znajomy (chyba już o tym pisałem) ma zestaw M6 + Elmarit 50/1,4 i... na odbitkach to się po prostu widzi, plastyka obrazu etc.
UsuńAleście się na mnie uwzięli (alekw i Mateusz), a ja tylko o sprzęt pytałem. Ło matko! :O))
UsuńWojtek, nie tylko o szkło tu biega, ale też o matrycę. Zresztą za coś te kilkanaście tysiaków Leica bierze.
UsuńGdyby nie było większej różnicy, to Borowiec (i inni) by fotografował jakąś średnią lustrzanką, a nie Leiką. Coś w sprzęcie musi jednak być. Pomijam już plastykę i optykę średnio- i wielkoformatowych analogów.
Tam jest matryca CCD, ale bez filtra dolnoprzepustowego, więc obraz jest ostrzejszy niż u konkurencji, ale w pewnych sytuacjach takie rozwiązanie daje się we znaki... Ale jak mówiła babcia z reklamy ACE, "jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego" ;)
UsuńMam te same spostrzeżenia.
OdpowiedzUsuńKup wielki format monorail za 1,5 tys. i do roboty! :)
Nigdy nie było tak łatwo, jak jest dzisiaj.
A o stylu to sobie zdecyduj sam, bylebyś widział w tym sens i umiał powiedzieć parę rzeczowych zdań o swoich fotografiach.
Wtedy przynajmniej jest o czym rozmawiać, a tak...?
Pozdrawiam,
M.
"(...)umiał powiedzieć parę rzeczowych zdań o swoich fotografiach."
UsuńCo masz na myśli?
Ja się nie znam na wołaniu analoga, a co dopiero wielkiego formatu. Niestety jestem niedzielnym fotografem i mało kiedy mam czas, żeby zrobić jakąś serię. Chyba na emeryturze się pobawię (jak dożyję) ;o)
Miałem nadzieję, że uda mi się wpaść do Krakowa na wernisaż, ale niestety :-/ Może "Przestrzenie" zawitają do Katowic?
OdpowiedzUsuńSpoko, byłoby fajnie, ale wiem jak jest, sam chętnie zobaczyłbym najnowszy projekt Sławoja Dubiela, ale też się nie wybiorę... Natomiast sama wystawa ma wisieć chyba do stycznia. A co do Katowic, to jeżeli tylko pojawi się taka propozycja... ;)
OdpowiedzUsuńCzy to jest tym 45mm obiektywem zrobione? Wyglada troche szeroko. Masz wiecej takich niepublikowanych z tej industrialnej serii. Bardzo je lubie.
OdpowiedzUsuńTak, nazywam się Grandagon, Apo-Grandagon ;)
OdpowiedzUsuń45mm. Fajne szkło. Większość zdjęć w "Niewinnym oku" jest nim zrobiona.
Trochę tych postindustriali by się jeszcze wybrało... Może 10, może nawet i z 15 kadrów?
Z tym, że ponieważ ArBody kupiłem w styczniu 2006, więc większość fot z tej serii była robiona w kombinacji z shift-cobverterem.
ale literufek... ;))
UsuńZnam Grandagona. Uzywalem na 4x5, wlasnie do architektury (tej komercyjnej). Dosc szeroki jest jak na 6x6. To pewnie cos jak 75mm na 4x5. Ja kiedy tylko moge staram sie unikac bardzo szerokich obiektywow. Nie znam ArchBody. Wyglada bardzo dobrze. Czy musisz zdejmowac matowke po kadrowaniu? Uzywalem dawniej dosc czesto SWC ale glownie do wnetrz kiedy to nie bylo miejsca na 4x5 albo jak klient nie mial zbyt wiele kasy. Ale on nie mial shift.
UsuńTak, trzeba odpiąć wizjer. Jest to dość upierdliwe i oczywiście od razu sobie porysowałem matówkę...
UsuńDo architektury 45mm jest w sam raz - jak dla mnie. Nawet chciałem dokupić 35mm, bo w mieście, w ciasnych ulicach on był za wąski. I tak się przymierzałem, przymierzałem (ceny za to szkło są obłędne, minimum 9.000 PLN), że kupiłem niewiele tańszy 30mm do X-Pana...
I dobrze zrobiłem, bo świetnie mi służy przy muralach.
SWC fajna rzecz, chciałbym go mieć nawet bez pomysłu na wykorzystanie ;)