piątek, 10 października 2025

Pierwsze zdjęcie nowo nabytym shiftem Laowy

[Siemianowice Śląskie - ul. Bohaterów Westerplatte 2]

Najpierw przeczytałem kilkanaście testów, z których wynikało, że Laowa 15mm f/4.5 Zero-D Shift jest nieco gorsza od Canona TS-E 17mm f/4 L, równorzędna lub o włos lepsza. Poprosiłem też dwójkę znajomych, którzy używają (lub używali) Laowy o podesłanie wglądówek, których analiza nie była korzystna dla chińskiego obiektywu. Kiedyś Krzysztof Eberle pożyczył mi swojego Canona z dwoma shiftami (17mm i 24mm), więc sięgnąłem do archiwum i zacząłem uważnie oglądać, to co zarejestrowałem tym szerszym szkłem. Wyglądało to średnio, ale jednak akceptowalnie. Po niedawnej lekturze dość profesjonalnie zrobionego testu, w którym porównane zaostały shifty Canona i Laowy, gdzie ten drugi wypadł zaskakująco dobrze, pomyślałem, że przecież do książki i tak nie wejdą zdjęcia kolosalnych rozmiarów, więc pewne mankamenty (konkretnie -  rozmycia) mogące objawiać się na brzegach kadru przy dużych powiększeniach, nie będą zauważalne. A na (planowanej) wystawie nie wszystkie wydruki muszą mieć ekstra duże rozmiary. Słowem, podjąłem ryzyko ;) 
Podjąłem to "ryzyko", ponieważ dramatycznie brakowało mi czegoś szerszego, niż to co oferuje PC Nikkor 19mm f/4E ED, którego używam przy pracy nad typologią (i typologizacją) budynków kolonii robotniczch na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim. Wydaje mi się, że widoczny powyżej efekt użycia produktu Venus Optics jest spoko, tym bardziej, że zdjęcie zostało zrobione pod światło, czyli w niezbyt sprzyjających okolicznościach dla obiektywu z przednią wypukłą soczewką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.