Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Michal Kaczyński. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Michal Kaczyński. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 24 listopada 2016

TUJE

Michał Kaczyński

TUJE

zasadzili je normalni ludzie
czytelnicy gazety wyborczej
internauci wegetarianie
młode rodziny z dziećmi

jedli mielone mięso
w bardzo wielu gatunkach
oglądali kanały telewizyjne
na niedawnych polach kartofli
sięgających połonin
szczęśliwickiej górki
gdzie zbłąkany pies
zły i głodny
wściekle ujadał na łęty

żyli w nędzy
na ugorach
wśród nowych budowli
zasadzili tuje
mówili we wszystkich językach
jednak wciąż to samo
mielone 
kręte

budowali dalej
ryli koryta
wieży babel
w odwrotną stronę
do piekła przez piwnice
przez podziemne garaże
wgłąb

pod alejami
pod redutą
wiły się wilgotne koryta
duszne ciemne wyrobiska
huk kilofów
zagłuszał
nawoływania strażników

na hałdach zasadzili tuje
rośliny wiecznie zielone
we wszystkich odcieniach zieleni
zieleni z rozrzedzonej czerni

[wiersz z książki: Michał Kaczyński Szczęśliwice, Raster & Lampa i Iskra Boża, Warszawa 2012, str. 6-7]

czwartek, 14 lipca 2016

RODZINA


Michał Kaczyński

RODZINA

późni zakupowicze
wieczorni goście
parkingu podziemnego arkadii
on z torbą royal collection
ona ciągnąca dziecko z płaczem

światła gasną
rozlegają się pierwsze oklaski

[wiersz z książki: Michał Kaczyński Szczęśliwice, Raster, Lampa i Iskra boża, Warszawa 2012, str. 52]

czwartek, 13 czerwca 2013

URSUS


Michał Kaczyński

URSUS

karki podgolone wysoko, wyżej
tam wewnątrz, gdzie dwie półkule
w szerokim rozkroku
jedna wsparta o uchylone drzwiczki
druga silnie wybija na kostce bauma
szybki basowy beat
dwa pasy na nogawce
jak kapralskie belki na pagonach
żule z ursusa
poddresiarze młodsi
z kurewkami połamanych klatek
ławek obrośniętych chwastami
klepisk z wydeptanych petów
w chorych krzakach

czarny samochód, czerwony dres
mówi do telefonu komórkowego:
zabijemy cię chuju
ten obok śmieje się głośno
pali papierosa i dotyka dziewczyny
stojącej obok samochodu

już wieczór, ursus, pomiędzy zmiętym
asfaltem, pofałdowanym jak kark grubasa
na tylnym siedzeniu, a krzywym i
spękanym krawężnikiem jest szpara

do samego serca ziemi


[z książki: Michał Kaczyński Szczęśliwice, Raster, Lampa i Iskra boża, Warszawa 2012, str. 42-43. Ilustracje Wilhelma Sasnala. Tak sobie pomyślałem, że ten tekst w sam raz pasuje na czwartek trzynastego (czerwca 2013).]