URSUS
karki podgolone wysoko, wyżej
tam wewnątrz, gdzie dwie półkule
w szerokim rozkroku
jedna wsparta o uchylone drzwiczki
druga silnie wybija na kostce bauma
szybki basowy beat
dwa pasy na nogawce
jak kapralskie belki na pagonach
żule z ursusa
poddresiarze młodsi
z kurewkami połamanych klatek
ławek obrośniętych chwastami
klepisk z wydeptanych petów
w chorych krzakach
czarny samochód, czerwony dres
mówi do telefonu komórkowego:
zabijemy cię chuju
ten obok śmieje się głośno
pali papierosa i dotyka dziewczyny
stojącej obok samochodu
już wieczór, ursus, pomiędzy zmiętym
asfaltem, pofałdowanym jak kark grubasa
na tylnym siedzeniu, a krzywym i
spękanym krawężnikiem jest szpara
do samego serca ziemi
[z książki: Michał Kaczyński Szczęśliwice, Raster, Lampa i Iskra boża, Warszawa 2012, str. 42-43. Ilustracje Wilhelma Sasnala. Tak sobie pomyślałem, że ten tekst w sam raz pasuje na czwartek trzynastego (czerwca 2013).]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.