Czyli projekt, a zarazem też książka niemieckiej artystów wizualnej Kathariny Roters. Na Hungarian Cubes trafiłem przypadkowo, szukając materiałów dotyczących czechosłowackich domów jednorodzinnych typu "V", znanych pod popularną nazwą šumperák. Ponieważ piszę dla Herito recenzję albumu Tomáša Pospěcha, który poświęcony jest temu właśnie budynkowi zaprojektowanemu przez Josefa Vaňka (pierwszy taki obiekt powstał dla byłego dyrektora szpitala w Šumperku, stąd nazwa), więc postanowiłem się nieco rozejrzeć w googlach. Zdjęcia Kathariny Roters wydały mi się być interesujące, więc znalazłem w sieci jej album i go zamówiłem. Pojawiająca się w tytule rzeczonej książki "kostka", to słowo obecne także w nazwie rodzimego projektu poświęconego architekturze jednorodzinnej z czasów realnego socjalizmu, a mam tu na myśli serię Łukasza Skąpskiego Szara kostka/Grey Cube. Wygląda na to, że zarówno Skąpski, jak i niemiecko-węgierski duet niemal równolegle wykonali podobne tematycznie przedsięwzięcia (gdy będę miał już album, to sprawdzę jakie są ramy czasowe realizacji Hungarian Cubes). Ale zanim książka do mnie trafi, trochę fotografii z sieci.
Znam ten projekt. Od studenta z Węgier, który przyjechał do Łodzi na Erasmusa. Gergely podczas pobytu w Polsce w 2016 roku zrealizował u mnie cykl fotografii, które zatytułował Repainting. ASP położona jest na Bałutach, akademik też. Siłą rzeczy dużo czasu upłynęło mu w tej dzielnicy. Zwrócił uwagę na ślady po zamalowywaniach. To, że powstają napisy i potem ktoś je zamalowuje, powstaje wtedy płaszczyzna koloru, na której pojawiają się kolejne napisy, i tak dalej. Traktował jednak swoje obserwacje w kategoriach bardziej plastycznych niż społecznych. Wytłumaczyłem mu jakie to są napisy, pokazałem mu też Świętą Wojnę, opowiedziałem o Bałutach.
OdpowiedzUsuńTo należysz do wjątków. To ciekawe, że przy tym całym zainteresowaniu socmodernizmem czy w ogóle architekturą bloku wschodniego, ta książka i projekt nie zostały u nas dostrzeżone... A album zaliczył np. w 2014 - DAM Architectural Book Award of the Frankfurt Book Fair.
OdpowiedzUsuńZ tymi napisami w Łodzi to w ogóle są różne reakcje, ktoś opowiadał mi o wizycie obywatela Izraela, który - nie był oczywiście wprowadzony w "polski temat" - te gwiazdy Dawida pojawiające się w akronimach ŁKS i RTS odebrał jakp przejawy odradzania się ruchu syjonistycznego... ;))
Ale to chyba jednak nie jest śmieszne.