Oto przykład jak literatura, nawet ta z okolic OuLiPo, potrafi odnieść się do rzeczywistości i ją skomentować, a jednocześnie też - genialnie się z nią rozminąć, kręcąc swój własny, mocno zakręcony piruet. Poniższy fragment pochodzi z Osobnych przyjemności Harrego Mathewsa, które przełożył Kuba Kozioł, a książkę zawierającą też Ormiańskie zwitki oraz Wiejską kuchnię z Francji centralnej wydało w 2008 roku Biuro Literackie. Niniejszy wpis dedykuję naszej Zjednoczonej Prawicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.