Tomas Tranströmer
7 MARCA 1979
Dość mając wszystkich, którzy przychodzą ze słowami,
ze słowami, ale nie mówiąc nic,
wyjechałem na zaśnieżoną wyspę.
Pustkowie nie zna słów.
Niezapisane stronice ciągną się na wszystkie strony!
Natrafiam na ślady sarnich kopytek w śniegu.
Mowa, choć żadnych słów.
[Primitivo di Manduria + wiersz w przekładzie (zapewne via angielskie tłumaczenie?) Czesława Miłosza z tomu: Czesław Miłosz Przekłady poetyckie wszystkie, Wydawnictwo Znak, Kraków 2015, str. 504]
Milosz znal TT z USA, tam go tlumaczyl m.in. Robert Bly
OdpowiedzUsuńStylistycznie przekład nie odbiega specjalnie od tych (o ile dobrze je pamiętam), co wyszły spod pióra Leopolda Neugera.
OdpowiedzUsuńTT to ciekawy był zawodnik, znal go mój stary, jakos miałem z ta poetry do czynienia przez dluuugi czas. Mysle, ze to chyba ultra-egzystencjalizm :-)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że w okolicach 96 byłem na spotkaniu autorskim TT i przekłady jego wierszy czytał właśnie Leopold Neuger. Wiersze TT wydawała wtedy Oficyna Literacka, a Leopold Neuger miał na tym wieczorze kwaśną minę, zapewne dlatego, że - o czym później się przekonałem na własnej skórze - wydawnictwo miało w swym zwyczaju niepłacenie autorom...
OdpowiedzUsuń