Jane Hirshfield
Ryza papieru
Mam ryzę papieru,
pojemnik z tuszem,
migdały,
kawę,
ciepły wełniany szal.
Przyniosłam tu wszystko,
co krępuje duszę.
Przyniosłam tu wszystko,
co oddala serce.
Sarna staje na zadnich nogach,
żeby sięgnąć po jabłko na gałęzi,
choć na ziemi leży wiele jabłek.
08.08.2017
Wiadro zapomina swoją wodę
Wiadro zapomina swoją wodę,
swoje mleko, swoją farbę.
Można je umyć, użyć powtórnie i znów umyć.
Podziwiam amnezję wiader.
Ich szczerość i wewnętrzną nieskończoność,
prostotę celu,
ich pojedynczy szew, zwięzły jak ośle żebro.
Wiadro odwrócone do góry dnem
też jest przydatne - jako podnóżek,
półka na narzędzia, podstawa pod bęben, stolik.
Wiadro przyjmuje i oddaje wszystko, co dostaje.
Nie chowa urazy, lęków
ani żalu.
Wiadro uderzając o zlew dzwoni najczyściej, gdy jest puste.
Ale nigdy nie ryczy.
02.06.2014
[Dwa zenistyczne wiersze Jane Hirshfield w przekładzie Mieczysława Godynia z książki: Jane Hirshfeld Słodycz jabłek, słodycz fig. Wiersze wybrane, Wydawnictwo Znak, Kraków 2018, s. 201 i 183.]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.