sobota, 11 listopada 2017

Możemy się mordować

Jak napisał ktoś zieloną farbą po lewej stronie biało czerwonego grafa, umieszczając mocno uproszczony (aczkolwiek boleśnie czytelny) szablon siekiery. W zapisie street view z 2013 w tymże miejscu widnieje hasło J*BAĆ KATOWICE. Suma summarum na jedno wychodzi. Taka oto wyszła mi laurka na Święto Niepodległości... 

[Łazy, ul. Konstytucji 3 Maja, 10.11.2017]

piątek, 10 listopada 2017

KRÓTKIE ROZWAŻANIA O TEORII WZGLĘDNOŚCI

Miroslav Holub

KIEDY UCICHŁY PSZCZOŁY

Stary człowiek 
umarł nagle
sam, na działce pod dziewanną.
Leżał aż do zmroku,
kiedy ucichły pszczoły.

Miał piękną śmierć, nie, 
pan doktór sam przyzna - mówi
kobieta w czerni,
która przyjeżdża na działkę
tak samo jak dawniej,
co sobota,
a w torbie zawsze przywozi
obiad dla dwojga.



KRÓTKIE ROZWAŻANIA 
O TEORII WZGLĘDNOŚCI

Albert Einstein rozmawiał kiedyś - 
     (Knowledge is discovering
     what to say) - rozmawiał więc
     z Pawłem Valery,
padło pytanie:

Panie Albercie, jaką ma pan metodę pracy,
     jeśli chodzi o pomysły? Czy notuje pan je
     natychmiast, jak tylko przyjdą panu do głowy?
     Czy może dopiero
     wieczorem? Albo rano?

Albert Einstein odpowiedział:
     Panie Pawle, w naszym rzemiośle
     pomysły są czymś tak wyjątkowym,
     że jak się jakiś pojawi,
     to już go człowiek na pewno nie zapomni.

Nawet po roku.

[wiersze w przekładzie Leszka Engelkinga z książki: Miroslav Holub Wiersze, Świat Literacki, Izabelin 1996, str. 7547]


środa, 8 listopada 2017

W ognisku nadobowiązkowego życia

Miroslav Holub

Nauka o stawonogach

Roztocz Adactylidium
lęgnie się w ciele matki,
wyżera ciało matki do zewnątrz
a przy tym parzy się
ze swoimi wszystkimi siedmioma
siostrzyczkami.

Kiedy się więc urodzi
jest tak jaby już umarł:
wszystko ma za sobą

wolny strzelec
w czarnym środku tarczy
w ognisku nadobowiązkowego życia

poeta absolutny,
niesegmentowany,
pozbawiony czułków,
ośmionogi.

[wiersz w przekładzie Zbigniewa Macheja z liczącego 20 lat numeru (7/1997) Literatury na Świecie, pochodzacy z wydanego w 1986 roku tomu Interferon čili o divadle]

wtorek, 7 listopada 2017

Synagoga w Żarkach jedenaście lat temu

Dokładnie co do dnia. I od zaplecza. Z dobudówką i kominem, którego wygląd wywoływać może niespecjalne skojarzenia... (na szczęście podczas niedawnej renowacji element ten rozebrano).

[07.11.2006]

niedziela, 5 listopada 2017

T-34 i samochody

[Nie próżnowaliśmy dzisiaj rano, choć aura niespecjalnie sprzyjała... Właściwie to robiliśmy pewien rekonesans, który okazał się być wielce pouczający względem przyszłych, planowanych działań. Ciekawostka, przy tym cmentarzu nie da się zaparkować od ulicy (Karkonoskiej lub Wyścigowej, w ogóle w okolicy słabo z parkingami - ten widoczny na zdjęciu służy mieszkańcom pobliskich Tenisowej), czyli nie jest przewidziane odwiedzanie tego miejsca? Ciekawostka druga, fotografując ten obiekt wczesną porą raz po raz spotkałem ludzi, którzy wyprowadzali tutaj psy na spacer (eufemizm)...]

[Wrocław, Cmentarz Oficerów Armii Radzieckiej,  05.11.2017]

piątek, 3 listopada 2017

Synagoga w Książu Wielkim dziesięć lat temu

Nie wiem nawet czy ten budynek jeszcze tam stoi? Ostatnio fotografowałem go niespełna rok temu, po tym jak po wichurze zawalił się dach (czego od dawna się można było spodziewać). Cóż takiego wydarzyło się w czasie wojny w Książu Wielkim, że pamięć o żydowskich sąsiadach przybrała taki wyraz? Aż boję się sięgnąć do opracowań historycznych...

[18.08.2007]

czwartek, 2 listopada 2017

Synagoga w Dąbrowie Tarnowskiej dziesięć lat temu

Widzę, że zrobiłem to zdjęcie w swoje czterdzieste szóste urodziny... 
Nie ma nowych fot do zamieszczania na blogu, więc sięgnąłem do archiwum. Gdzie w przypadku projektu Niewinne oko nie istnieje mam sporo wariantowych ujęć. Które może od czasu do czasu tu wkleję. Obrabiając to zdjęcie ze skanu zrobionego też z dziesięć lat temu, po raz kolejny utwierdziłem się, że jakkolwiek pomyślany powrót do fotografii analogowej nie ma sensu... To se ne vrati!*

[04.01.2007]


--------------
* W języku czeskim zwrot ten oznacza, że nie ma czego żałować.

środa, 1 listopada 2017

Trochę okrężnie nadkładając kilometrów

Jerzy Kronhold

Życie ptaków i ssaków po

Jakoś nikt nie chciał pokazać drogi
do miejsca po spalonej stodole
siano pachniało snem kopki złociły się w słońcu
(bociany biły rekordy dzietności)
trochę okrężnie nadkładając kilometrów
jechaliśmy przez Jedwabne na Tykocin
bo bardzo chciałem leniuchować nad Narwią
słuchać wilg podglądać łosie w przyrodzie
rozbierać się do naga
fotografować na zimno życie ptaków
i ssaków po Holokauście

[z tomu: Jerzy Kronhold Wiersze wybrane, Wydawnictwo a5, Kraków 2014, str. 156.]

wtorek, 31 października 2017

Nekrolog orzeszka ziemnego

Xu Lizhi

Nekrolog orzeszka ziemnego

Nazwa towaru: Masło orzechowe
Skład: orzeszki ziemne, maltoza, cukier, olej
roślinny, sól, dodatki (sorbinian potasu)
Numer produkcji: QB / T1733,4
Metoda konsumpcji: Gotowy do spożycia po
otwarciu opakowania.
Sposób przechowywania: Przed otwarciem
przechowywać w suchym miejscu z dala od światła
słonecznego, po otwarciu należy przechowywać
w lodówce. 
Producent: Shantou City Bear-Note Foodstuff 
Company, LLC
Adres: Budynek fabryki B2, Far East Industrial Park,
Brooktown North Village, Dragon Lake, Shantou City.
Telefon: 0754-86203278 85769568
Faks: 0754-86203060
Data przydatności do spożycia: 18 miesięcy
Miejsce produkcji: Shantou w prowincji Guadong
Strona internetowa: stxiongji.com
Data produkcji: 8.10.2013




[wiersz w przekładzie Wioletty Grzegorzewskiej z tomu widocznego powyżej: Xu Lizhi Nekrolog orzeszka ziemnego, Wydawnictwo Eperons-Ostrogi, Kraków 2017, str. 22]

niedziela, 29 października 2017

Gotyk śląski

Maciej Bieniasz, Gotyk śląski, 1973

Maciej Bieniasz, Zielone okno, 1978

[Skany z katalogu wystawy Wprost. 1966-1986, która eksponowana była w Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha (10.09.2016-08.01.2017), str. 268 i 278]

sobota, 28 października 2017

Z niczym porównać ani pomylić

Jerzy Kronhold

Płacz

Czy słyszeliście jak płaczą lisy
stłoczone w klatkach
zwłaszcza w nocy w lecie
po upalnym dniu w piątek gdy niesie się
głos i słychać akordeon na wiejskim
weselu śmiechy przy grillu
i odległe o wiele kilometrów buczenie
elektrowozu ciągnącego wagony
z Koszyc do Bogumina
lisy płaczą i nie można tego 
z niczym porównać ani
pomylić



[Wiersz z tomu widocznego powyżej, wydanego w 2014 roku i kupionego wczoraj w Taniej Książce na ulicy Grodzkiej (w drodze na obrony dyplomów w Akademii Fotografii) za 14 zł... Okładkowe zdjęcie autora pochodzi z archiwum Joanny Helander. Czytam od wczoraj tę książkę z dużą przyjemnością, znajdując raz po raz kapitalne teksty (wiersze Jerzego Kronholda słabo znałem do tej pory), utwierdzając się przy okazji po raz kolejny, że nowa fala jest dla mnie istotnym punktem czy też płaszczyzną odniesienia. Że pojawiający się w wierszach poetów tego nurtu (no tak, sami faceci...) wnikliwy ogląd realnego jest czymś unikalnym w rodzimej działalności artystycznej, co widać szczególnie, gdy robię sobie prasówkę, czytając artykuły zamieszczone w Szumie lub Dwutygodniku.]

środa, 25 października 2017

Rewolucja w fotografii

[Aleksander Rodczenko, Parada sportowa. Dziewczęta z chustami, 1935. Zdjęcie nagrodzone w konkursie fotograficznym "Moskwa" w 1935 roku. Odbitka srebrowo-żelatynowa: 45 x 59,5 cm. Muzeum Moskiewski Dom Fotografii
Skan z katalogu świetnej wystawy Aleksander Rodczenko. Rewolucja w fotografii, która gościła w Muzeum Narodowym w Krakowie od maja do sierpnia 2012.
1935. Dwa lata po klęsce głodu na Ukrainie, rok po zabójstwie Kirowa, rok przed aresztowaniem Zinowiewa i falą największego terroru... Ciekawe jak potoczyły się losy dziewczyn z pierwszego szeregu? ]

poniedziałek, 23 października 2017

Pani listonoszka chyba po raz pierwszy obdarzyła mnie dzisiaj uśmiechem...

...być może zresztą dlatego, że ja się do niej pierwszy uśmiechnąłem, zobaczywszy jaką przesyłkę trzyma pod pachą. Zamawiając te operę nie przypuszczałem, że takie niszowe wydawnictwo... Hiszpańska Glossa to jedna z moich ulubionych oficyn, wydających płyty z muzyka barokową. No i słucham teraz opery Marina Marais, której bohaterką jest kochanka Zeusa i matka Dionizosa (uśmiercona podstępnie przez zazdrosną Herę),  mając też w pamięci, że żona kompozytora - Catherine d'Amicourt - powiła mu dziewiętnaścioro dzieci...