Świętochłowice, witryna zakładu fotograficznego przy ul. Katowickiej, 14.11.2000
Powyższe dwa zdjęcia zrobione 11 lat temu Świętochłowicach, przyszły mi na głowy, kiedy dowiedziałem się o ponownym wydaniu książki Janoscha „Cholonek albo dobry Pan Bóg z gliny” Od poprzedniej edycji tej kultowej powieści minęło tymczasem 21 lat... Teraz proza Horsta Eskerta ukazuję się w nowym tłumaczeniu Emilii Bieleckiej i bez ingerencji cenzury (której poddany był przekład Leona Bielasa, jaki dwukrotnie ukazał się w wydawnictwie Śląsk w 1975 i 1990 roku). Już się cieszę i czekam niecierpliwie na polską edycję innej powieści Janoscha pt. „Jakie to szczęście znać Hrdlaka”, żywiąc nadzieję, że Znak też ma ją w swoich wydawniczych planach.
Właśnie kończę czytać, a jeszcze niedawno już prawie, prawie byłem skłony wydać ponad 8 dych u cwaniaczków z Alledrogo za sfatygowaną używkę. Warto było jednak chwilkę przeczekać:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZamówiłem właśnie to znakowskie wydanie. Jak chcesz, to mogę Ci podesłać pdf-a z tym z 1990 (ściągnąłem go ze strony chomikuj.pl). POZDRO
OdpowiedzUsuńDzięki, wystarczy mi nowe wydanie książkowe :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, jak wypadnie to porównanie? Moi znajomi mieszkający w Niemczech, mieli sporo zastrzeżeń względem pierwszego przekładu...
OdpowiedzUsuń