to tytuł książki poetyckiej Grzegorza Kwiatkowskiego, wydanej w tym roku przez Biuro Literackie. Autora polecała mi kiedyś Joanna Tokarska-Bakir i miała rację. Świetna literatura! Dawno nie czytałem tak dobrej polskiej poezji (polskiej poezji, która zazwyczaj i w znacznym procencie zajmuje się sama sobą - tzn. tematem wiersza jest pisanie wiersza i nic więcej...).
Więc niejako na początek 5 tekstów bardzo w temacie dwóch ostatnich postów (i kilku wcześniejszych też):
Więc niejako na początek 5 tekstów bardzo w temacie dwóch ostatnich postów (i kilku wcześniejszych też):
Grzegorz Kwiatkowski
Dora Drogoj, ur. 1923 zm. 1941
odcięto jej głowę tępą piłą
i nikt nie wie gdzie została pochowana
gdyby to było przerysowanie
albo estetyczna zabawa
ale: odcięto jej głowę tępą piłą
i nikt nie wie gdzie została pochowana
wydarł
I
gdzie jest Izaak Mosze i Wefa?
wszyscy śpią o tu pod tą ziemią
gdzie jest Rachela Stefan i Aleksander?
wszyscy oni śpią pod tą ziemią
Stawiski Tykocin Radziłów
Czyżew Drohiczyn Jedwabne
II
„zarżnął nożem osiemnastu żydów
mówił on to w moim mieszkaniu
kiedy stawiał piec”
i słońce nadal oświetla dom jego
i jego wielopokoleniową rodzinę
„ty żydówkę wymłóciłeś za młynem
a potem poderżnąłeś jej gardło”
cieszy się we wsi ogromnym poważaniem
pomimo kawalerstwa i zaawansowanej starości
a na jego drzwiach do dzisiaj można przeczytać:
żydom cyganom i diabłom wstęp wzbroniony
„uderzył dziecko prętem żelaznym
tak że mózg rozprysnął się na jego ubraniu
i kazał matce to czyścić”
ciężko pracował w polu
do późnych godzin nocnych
był dobry dla swojej umierającej matki
nie sądźmy go w tak trudnej godzinie
„zaczęli bić tak że nie miała białego ciała na sobie tylko czarne”
w tych dniach panował duży chaos
codzienne sprawki i przewinienia
mogły wydawać się czymś wyjątkowym
III
o Panie
o Panie
Tyś wydarł nas z ich rąk
płonąc
płonąc w stodole
płonąc
sklepy
szanowny proboszczu
jak możesz im tak mówić?
nie jesteśmy ani dobrzy ani źli
proszę im powiedzieć z ambony
że nie powinno się nas zabijać
i topić w na pół wyschniętych bagnach
tylko dlatego że to my prowadzimy sklepy
benzyną
benzyną
wariat Rubinstein śpiewał w getcie
alle gleich!
alle gleich!
wszyscy są równi wobec śmierci
i to nas wprawiało w dobry humor
ale wywieziono nas do obozu
w ogromnym dole paliły się dzieci
i ogień podsycano śmieciami i benzyną
Buzia Wajner, ur. 1937 zm. 1943
miałam sześć lat kiedy mnie zabito
a moja siostra Szulamit lat cztery
po stracie rodziców włóczyłyśmy się w okolicach Rokitna:
nauczyłyśmy się spać na polu
a z czasem zakradałyśmy się do obory
i piłyśmy z sutków krowy mleko
nie miałyśmy kalendarza
więc nie wiedziałyśmy kiedy przypada data naszych urodzin
dlatego przez pomyłkę obchodziłyśmy na pewno więcej
niż raz w roku
to smutne święto
[wszystkie wiersze pochodzą z tomu: Grzegorz Kwiatkowski Radości, Biuro Literackie, Wrocław 2013]
Doskonała charakterystyka większej części polskiej "oficjalnej" poezji.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńno i się zainspirowałem - kupię sobie "Radość"
OdpowiedzUsuń