Krzysztof Jaworski zamieścił swego czasu na swoim blogu skany z książki Carnivorous Boy Carnivorous Bird, czyli dwujęzycznej antologii polskiej poezji pod redakcją Marcina Barana, wydanej w 2002 przez Zephyr Press w USA. Skany dotyczyły mojej skromnej osoby i przedstawiały wiersz 1 maja oraz notkę bio. No i przy okazji wspomnianego biogramu zobaczyłem swoje zdjęcie (które zrobiłem sobie w 1998 roku polaroidem, co dopiero podarowanym mi przez Andrzeja Sosnowskiego), które jednak przypisano... Elżbiecie Lempp. Tak w ogóle, to połowa portretowych fotografii z tej antologii jest mojego autorstwa (wydaje mi się, że więcej niż połowa), ale ile konkretnie trudno byłoby teraz powiedzieć, ponieważ choć foty dałem za free, to jednak nigdy nie dotarł w moje ręce autorski egzemplarz tej książki...
A rzeczony polaroid (właśnie go wczoraj odnalazłem) wygląda tak...
selfie polaroidem to dopiero jest hipsterstwo... wyprzedziłeś swoją epokę ;)
OdpowiedzUsuń;))
OdpowiedzUsuńNo i polaroid (spectra view) to nie jakiś tam za przeproszeniem hispterski srajfon, trzeba było mieć pewną łapę, żeby go do selfa nieruchomo utrzymać...
ładny datownik. btw. może to po prostu głos w debacie o gender?
OdpowiedzUsuńTak, to na pewno dżęder ;) I jak wcześnie!
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że odnalazłeś tę fotę!
OdpowiedzUsuńJako Elżbieta Lempp też jestem ogromnie ucieszona ;)))
OdpowiedzUsuńWiesz że byłeś podobny do Kukiza?
OdpowiedzUsuńKukiz nie jest do mnie podobny... ;)
OdpowiedzUsuńNo i jest młodszy o 2 lata.
Aczkolwiek fatalnie się chłop starzeje...
3 maja 1998 - dwa dni przed moją maturą :D ładny dzień był wtedy.
OdpowiedzUsuńJaki młody buntownik! :O)
OdpowiedzUsuńZostało mi na stare lata ;))
Usuń