Günter Grass
Mury ogniowe
Pozdrawiam Berlin, kiedy
po trzykroć czołem
uderzam o jeden z murów ogniowych trzy razy.
Nieskazitelnie wykonany
rzuca swój cień tam,
gdzie dawniej stała twoja kamienica.
Persil przetrwał i jego błękit
na murze zwróconym ku północy;
teraz pada śnieg, co niczego nie dowodzi.
Czarny, bez napisu
wychodzi mi mu naprzeciw,
zerka przez ramię.
Przylgnęła do niego śnieżna kula.
Rzucił nią chłopiec, gdyż
coś w nim drgnęło głęboko.
[wiersz w przekładzie Eugeniusza Wachowiaka przepisałem z tomu: Günter Grass Wiersze wybrane, Wydawnictwo Morskie, Gdańsk 1986, str. 59.
Świetny tekst! Kapitalnie rozegrany i to użycie terminu Feuermauer w kontekście muru berlińskiego... A tak w ogóle, to "mury ogniowe" stawiano w już w miastach średniowiecznych, np. w Krakowie w wersji gotyckiej ciągle można je zobaczyć w starym centrum. Wystarczy wejść na podwórko którejś z kamienic i stanąć wyżej.]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.