Słynne graffiti z Łomianek na niezdekomunizowanej jeszcze ulicy (jak w ogóle może funkcjonować jedność robotnicza w kraju o neoliberalnym ustroju, którego jednym z filarów jest brak tejże?). Jak wszyscy wiedzą, w pierwszej kwaterze tego muralu pojawiło się pierwotnie przedstawienie powstańców warszawskich, dla którego wzorem była fotografia, owszem wykonana w czasie tego powstania, lecz przedstawiająca esesmanów ze... słynnego pułku specjalnego SS "Dirlewanger". Niemal momentalnie zrobiła się z tego chryja, huczał o tym facebook, pisały o tym gazety i portale internetowe, więc na murze doszło do korekty, a potem do jeszcze jednej, ponieważ widoczny za plecami małego powstańca żołnierz celował pierwotnie z pistoletu w jego głowę (tu znowuż inspiracją był kadr z radzieckiego filmu wojennego...).
Symbol Polski Walczącej też można by poprawić. Patriotyzm jest najwyraźniej trudny.
OdpowiedzUsuńSztuka ulicy to też wcale nie łatwa działalność ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Całkowicie się z tym zgadzam :)
Usuń