który słusznie i naukowo przerżnął wybory prezydenckie w stolicy :)
Wczoraj wróciłem z długiej trasy po Wielkopolsce (kilkanaście lokalizacji zaliczonych), a dzisiaj ruszam w następną, tym razem służbową... Więc do środy wpisów nie będzie. Zdążyłem tylko na wczorajsze wybory, potem zrzuciłem pliki z karty i zrobiłem backup na osobnym dysku. Tymczasem żegnam się tradycyjnym (© Jan Ciszewski) DO ZOBACZENIA I DO USŁYSZENIA.
Ja w tym roku na wyborach nie byłam, bo jednak czy jestem, czy nie, to wyniki są takie same co roku :)
OdpowiedzUsuńTak debilny komentarz musiał jednak napisać człowiek, a nie bot...
OdpowiedzUsuń