Na zbiorowej wystawie MARGINALIA w Galerii OKO/UCHO (program VII Biennale Fotografii można zobaczyć tutaj). Podczas tej ekspozycji, kuratorowanej przez Martę Raczek, pokazane zostaną prace: Anny Lorenc, Tomasza Mażewskiego, Piotra Muschalika, Anny Orlikowskiej, Konrada Pustoły, Anny Sielskiej, Andrzeja Tobisa, Krzysztofa Zielińskiego oraz moje. Wernisaż w najbliższy piątek, 23 września o godz. 18:00. ZAPRASZAM!
niestety się nie zobaczymy :(
OdpowiedzUsuń:(
OdpowiedzUsuńCzytałem na Fejsie...
jak znajdę jeszcze kilka wraków w okolicy to zapraszam, odbijemy to jakoś:)
OdpowiedzUsuńNo i jest jeden budynek, który był domem przedpogrzebowym do 1939 roku. Po wojnie do końca XX w. mieszkał tam kowal (i też miał tam pracownię). Kowal był niezwykłym facetem, ja go pamiętam już jako dziadka, ale potężnej postury, długie, siwe włosy i w czasie świąt zawsze był odstawiony w mundur i przyozdobiony rzędem orderów. Wtedy nie interesowało mnie to, więc nie wiem, do jakiej należał formacji. Dwa lata temu budynek wyremontowano w klasycznym, polskim stylu - klej, styropian, siatka, klej i struktura.
Mój ulubiony cykl! Ja z kolei z fejsa wiem, że Marta już działa i montuje ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
@niespa. Miło słyszeć :) Coś z tego może jeszcze będzie. W każdym razie, nadal fotografuję te wraki, ale się już nie spieszę.
OdpowiedzUsuń@Wojtek. Dom przedpogrzebowy w Oławie?
OdpowiedzUsuńTeż lubię te zdjęcia, nawet parę lat temu zacząłem robić ten temat i byłem z siebie bardzo zadowolony po czym znalazłem Twój cykl i stwierdziłem że nie ma sensu tego ciągnąć...
OdpowiedzUsuńSwoją drogą Mariusz Hermanowicz za ciężkiej komuny robił ręcznie podpisywane cykle nie wiedząc, że za oceanem Duane Michals wcześniej stosował tą metodę...
Szkoda że nie bliżej, nie dam rady :(
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń@fotoprosba. Podejmowanie tych samych tematów, czy też metod pracy, to w przypadku fotografii, w ogóle sztuk wizualnych dość częste zjawisko. Przywołany przez Ciebie Mariusz Hermanowicz pracował dość krótkimi seriami niestety. W latach 80 (a może nawet pod koniec 70.? nie pamiętam, musiałbym to sprawdzić) sfotografował kapliczki podwórkowe w Warszawie. To świetna seria, o niebo (!!!) lepsza niż zdjęcia Anny Beaty Bohdziewicz (robione z tzw. przykucu). Nie pociągnął tego tematu obszerniej i dłużej, a szkoda!
OdpowiedzUsuńzgadzam się, ale za czasów szkolnych trochę inaczej podchodziłem do tematu... myślałem, że zrobię coś nowego itp...
OdpowiedzUsuńPamiętam że rozmawiałem kiedyś z Hermanowiczem na temat tych kapliczek, bo był to temat który robiłem do szkoły... nawet gdzieś to wieszałem razem z pracami w/w autorki :)
A z innej beczki to Mariusz Hermanowicz był ostatnim fotografem, którego portretowałem do mojego cyklu , który mam plan ruszyć na nowo... niestety nie zdążyłem mu dać odbitki...