Kraków, akademik Nowy Żaczek, 12.03.1981
Czyli odpowiedniku Pudelka, ale w tzw. „piśmie kulturalnym”. Wszystko odbyło się lege artis, są zgody: fotografującego - czyli mnie oraz fotografowanego (tak mi powiedziano), tylko, że... w dwutygodnikowym Pudelicie zamieszczono skan tego zdjęcia z jakiegoś lubelskiego pisemka, które wydrukowało podkadrowany fragment fotografii (o to znowuż Paweł Dunin-Wąsowicz umieścił wcześniej na swoim wallu na Facebooku i stąd cała ta afera). No więc, gwoli prawdy czasu i prawdy ekranu, zamieszczam teraz cały kadr z negatywową ramką (ten sam plik podesłałem redakcji Dwutygodnika).
31 lat temu, wyposażony w aparat Flexaret VI automat (załadowany filmem Agfapan 400) z podpiętym radzieckim fleszem o nazwie Łucz-1, odwiedziłem akademik UJ „Nowy Żaczek” i robiąc zdjęcie Marcinowi, naświetliłem wtedy dwie klatki filmu. Tyle wiem z opisu na kopercie negatywu i niewiele więcej pamiętam.
31 lat temu, wyposażony w aparat Flexaret VI automat (załadowany filmem Agfapan 400) z podpiętym radzieckim fleszem o nazwie Łucz-1, odwiedziłem akademik UJ „Nowy Żaczek” i robiąc zdjęcie Marcinowi, naświetliłem wtedy dwie klatki filmu. Tyle wiem z opisu na kopercie negatywu i niewiele więcej pamiętam.
Bez dwóch zdań, ktoś pociął i zniszczył
OdpowiedzUsuń:) świetne zdjęcie. Ale za takie podkadrowanie powinna być kara. Nie mówię od razu o karze śmierci ;)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńEch, niech tną, na zdrowie!
To jest klatka z filmu 6x6, więc o jakim pocięciu mowa? :)
OdpowiedzUsuńE... hiperłącze do Pudelita nie działa? ;)
Usuń"31 lat temu, wyposażony w aparat Flexaret VI automat...", ja to jestem nieźle zacofany - 31 lat później jestem wyposażony w aparat Flexaret V :) Kilka fotografii nim wykonanych jest tutaj: http://karolgustawszymkowiak.blogspot.com/ Pozwoliłem sobie w listopadzie zeszłego roku napisać nawet krótką wzmiankę o serii "Z wysokości" Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń"Z wysokości" to tytuł wiersza Marcina Sendeckiego, który mi pasował do wystawy w Małej Galerii ZPAF w maju 2001 (chyba w maju?), gdzie po raz pierwszy pokazałem fotografie robione na Górnym Śląsku, więc go użyłem za zgodą autora. Także w tekście zamieszczonym w katalogu. Miałem wtedy taką przejściową fazę, że robiłem zdjęcia z okien klatek schodowych, z ręki i na wysokich czułościach (800 i 1600 ASA). Nie wiem, czy dałbym się posiekać teraz za ten wiersz... (chyba jednak nie). POZDROWIENIA!
Usuń