Georg Aerni, Xamfrans, Barcelona (1996-98)
Georg Aerni, Xamfrans, Barcelona (1996-98)
Georg Aerni, Xamfrans, Barcelona (1996-98)
Jeszcze w Kopenhadze, popijając wieczorami Tuborga Calassic lub Newcastle Brown Ale, surfowałem trochę po sieci i podczas tych wirtualnych eskapad, natknąłem się na autorską stronę Georga Aerni. Jego zdjęcia są co najmniej interesujące, a wśród zamieszczonych tam fotograficznych projektów, moją uwagę zwróciła obszerna seria poświęcona dzielnicy Eixample w Barcelonie. Regularny kształt tej części miasta, gdzie ulice o równej szerokości przecinają się pod katem prostym, a wszystkie skrzyżowania mają kształt ośmiobocznych placów, jest dziełem hiszpańskiego urbanisty Ildefonso Cerdá Suñer i pochodzi z roku… 1859. Zdjęcia Georga Aerni, przedstawiające fasady domów stojące przy wspomnianych skrzyżowaniach, tworzą rodzaj typologii takich budynków, noszących nazwę xamfrà właśnie. Regularność i powtarzalność tego rodzaju zabudowy, predestynuje niejako takie miejsca do typologicznego ujęcia. Seria zrealizowana przez szwajcarskiego fotografa jest wizualnie spójna i posiada oczywiście spory walor poznawczy. W zbiorze tym, liczącym 124 fotografie, najbardziej zainteresowały mnie jednak miejsca, które odstają wyraźnie od miejskiego wzorca i takie właśnie zdjęcia wybrałem w roli ilustracji.
Georg Aerni, Xamfrans, Barcelona (1996-98)
Georg Aerni, Xamfrans, Barcelona (1996-98)
Georg Aerni, Xamfrans, Barcelona (1996-98)
doskonałe to jest.
OdpowiedzUsuńJest!
OdpowiedzUsuńTe place/skrzyżowania mają identyczne rozmiary, więc i powtarzalność jest bardziej widoczna. Trafny wybór motywu/motywów... ;)
Jak piszesz w mapy googla Barcelonę, to z miejsca widać tę dzielnicę.
OdpowiedzUsuńTo było pomyślane w kontrze do koncepcji przebudowy Paryża przez Georgesa Haussmanna. Ośmioboczne place/skrzyżowania i szerokie ulice miały zapewnić nie tylko dobrą komunikację, ale też wentylację dzielnicy. Wewnątrz każdego kwartału budynków, zarezerwowano miejsce na skwery i place zabaw dla dzieci. Czyli jak popatrzymy na rodzimą współczesną deweloperkę oraz koncepcje urbanistyczne (tj. ich brak), widać jak na dłoni, że jesteśmy 160 lat za... Hiszpanami ;)
OdpowiedzUsuńWojtek, jesteś w błędzie. Otóż nasza współczesna deweloperka ma bardzo jasną koncepcję urbanistyczną: nawalić mieszkań ile się da, a dzieci niech siedzą w szkołach albo w domach _ nie po to rodzice płacą grube kredyty za mieszkania, żeby na dworze siedzieć; auta na trawnikach i ścieżkach rowerowych, a wszystkie małe okna na południe, duże na północ, żeby ciepłownie miały z czego żyć. Ja nie wiem, dlaczego Ty tego nie widzisz ;)
OdpowiedzUsuńDalibóg, tyle lat już w Polszcze żyję, że przestałem dostrzegać te doniosłe koncepcje urbanistyczne ;)))
OdpowiedzUsuńZastanawiam się tylko, dlaczego, gdybym ja zebrał taka topologię, to - dam głowę - nikt by o niej nie usłyszał, nie wzbudziła by takiego zainteresowania, nie była by cytowana itp. Wg mnie są to zwykłe zdjęcia budynków wg pewnego klucza (kocham takie typologie - specjalnie ironizuję).
OdpowiedzUsuńGdzie jest ta granica, po której zwykłe zdjęcia są TYMI ważnymi? Czy trzeba być już znanym artystą? Czy trzeba mieć znajomości? Czy może trzeba robić zdjęcia analogiem, wielkim formatem? Pomoże ktoś?