[Z dedykacją dla Obrazowego Terroryzmu ;)
Od niedzieli leżę chory w domu. I wcale się lepiej nie czuję, albo - by nawiązać do kawału o polowaniu na łosia - z każdą kolejną dawką antybiotyku się gorzej czuję... ;)
Więc wzięły w łeb nasze fotograficzne plany w Warszawie.
Nie wiadomo też czy pojadę do Mińska na otwarcie wystawy (będzie to już trzynasta prezentacja projektu Niewinne oko nie istnieje).
FUCK!]
te garaże są tak krzywe, że tworzą naturalną dystorsję ;)
OdpowiedzUsuńdużo zdrowia - taka wiosna, że grzech na rower nie wsiąść
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale dystorsja FujinonoWi 30mm nie doskwiera ;)
OdpowiedzUsuńOwszem, zniekształca on trochę obraz na krawędziach kadru, tzn. przerysowuje proporcje.
Rower, Warszawa, Mińsk, RATUNKU!!! :(
Zdrówka życzę, a do Mińska to lepiej nie, lepiej nie ;)
OdpowiedzUsuńJuż miałem nadzieję na napicie się Aleksejem koniaku Argavi(dobry gruziński i w przystępnej cenie), a tak... dupa z tego wyniknęła.
OdpowiedzUsuńKurcze 5 minut i byłbyś pod moim domem. Pozdrawiam MŁ
OdpowiedzUsuńCześć Michał, strefa Ruchu czy Gieksy?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNIEBIESKIE KATOWICE NGH !
OdpowiedzUsuńRUCH RUCH HKS 1920!