2012-06-17 19:20
Gdzieś pomiędzy kinem Rialto a ulicą Dworcową...
I to jest właśnie jakiś pomysł, nie mówiąc już o kwestii „stylu”... Prawdziwie artystyczny dokument, zaklinający rzeczywistość ;)
Wernisaż w „Pustej” spoko, zdjęcia powieszone akuratnie, projekcja działa perfekcyjnie (ludzie stali, słuchali i oglądali), frekwencja przebiła moje poprzednie występy w tym miejscu (ale nie zagłębiajmy się w szczegóły). A teraz udaję się „na miasto” w celu spożycia czegoś na kolację.
Kiedyś w tej gablocie wisiał portret mężczyzny w koszuli w kratę. Spotkałam tego mężczyznę parę razy na mieście:)
OdpowiedzUsuńDzięki za dzisiejszy wernisaż.
Anka Sielska
To ja dziękuję :)))
OdpowiedzUsuńCzyli zmartwychwstał? Za nic (nawet za ostateczne zaklęcie rzeczywistości) nie dałbym się powielić na porcelance ;)
był jak duch
OdpowiedzUsuńWłaściwie mógł nic nie wiedzieć, że go zakład od porcelanek unieśmiertelnił ;)
OdpowiedzUsuńHistoria trochę jak z Hrabala...