Miał podobno powiedzieć Książe Pepi (Józef Poniatowski) zanim utonął był w nurcie rzeki Elstery, ostrzelan (pomyłkowo) przez francuski oddział. A stało się to podczas finału bitwy pod Lipskiem, "bitwą narodów" zwaną, w której połączone sojuszem wojska Austrii, Prus, Rosji i Szwecji skopały tyłek Napoleonowi, tzn. tyłki dowodzonym przez niego siłom francuskim oraz polskim, tzn. rzecz ujmując nieco bardziej konkretnie, aczkolwiek nie nazbyt drastycznie, to tyłki żołnierzy owych formacji.
[Lubin, ul Legnicka, 17.04.2017]
Panie, bez planu po lewej nie było by niczego. To jest mistrzostwo. To jest "decydujący moment"... :)
OdpowiedzUsuńMoment decydujący z użyciem statywu ;))
UsuńObiekt po lewej również jest statyczny, przypatrujący. W kapciach, tak sądzę... :)
UsuńObiekt przypatrujący się miał swe chwile statyczności, przeplatane z momentami wyraźnej niestabilności, celowałem w te pierwsze... ;)
Usuń