Absolutna rewelacja! Którą nabyłem zwykłą drogą kupna, dowiedziawszy się na facebooku, że pieniądze ze sprzedaży albumu zasilą Strajk Kobiet. No i mam sygnowany numerem 106 albumik, wydany w nakładzie 150 egzemplarzy. Trochę to mało jak na rewolucyjną zawartość... Bo zgodnie z tytułem jest to bomba, a zarazem sztuka jak najbardziej aktualna! Hasła, slogany, sentencje i wierszyki, które przełamały dominację bogoojczyźnianej i świętojebliwej narracji, uprawianej przez Zjednoczoną Prawicę przez ostatnie pięć lat. Coś, co zmiecie tę formację z polskiej sceny politycznej i wystrzeli w kosmos do alt-rightowych aniołków-potworków (które na rajskich łąkach wypasa ojciec Maciel Degollado). Rychłej podróży, faje!
Wysłuchałem o powinności artysty i myślę, że nie ma czegoś takiego bez powinności odbiorcy czego najlepszym dowodem jest ten blog.
OdpowiedzUsuńNie przeceniałbym...
OdpowiedzUsuń;))