niedziela, 1 lipca 2012

Północ


Norwegia, Lofoty, 2006

1 lipca.

W lipcu zawsze myślę o podróży na północ.

Większość populacji ciągnie w tym czasie na południe, a ja wolę północ.

Zdecydowanie. Północ i chłód, chłodne światło, północne słońce.

W 2006 roku wybraliśmy się do Norwegii i przejechaliśmy ponad 8000 kilometrów.

Chciałbym tam wrócić, ponieważ najdalej (na północ) dotarliśmy wtedy do Andenes, czyli poniżej Tromsø, nie mówiąc już o Nordkap.

4 komentarze:

  1. Tromsø to święte miasto - Geir Jennsen tam żyje http://www.youtube.com/watch?v=CqO-tdhj0IM

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, "święte" ;) Np.ludowe zawody w rzucie siekierą na odległość...
    Żartowałem, to ostatnie w Finlandii ;)
    Ale krajobraz jest tam niesamowity i światło. Zawsze mnie fascynowało, dlaczego rodzimi specjaliści od górskiej fotografii krajobrazowej tam nie jeżdżą, tylko z uporem godnym lepszej sprawy fotografują ten jeden staw i trzy pagóry w Karkonoszach...

    OdpowiedzUsuń
  3. coś w tym jest ;)
    Mette Tronvoll miała takie fajne pejzaże robione na dalekiej północy (wczesne prace), np. z lodowcem, który w świetle słonecznym ma kolor seledynowo-turkusowy (widziałem to na żywca, można odpaść). I takie inne obrazki z tamtejszych zadupi, też fajne. Podczas polarnego dnia i przy pochmurnej pogodzie kapitalnie wyglądają zielenie (w lipcu jest tam bardzo zielono, kwitną wszelkie zioła i też... bzy).
    Rozmarzyłem się... ;)

    OdpowiedzUsuń

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.