Zamość, ul. Nadrzeczna, 03.08.2013
czy też Beobachtungspunkt? Nie mam pojęcia. Powyższa lokalizacja to podpowiedź Piotrka Komajdy. Nie ma tam łatwego dojścia (przód szoferki celuje idealnie w północ...), teren dookoła przecinają kanały melioracyjne i dodatkowo posesja, na której postawiono tę ambonę z recyklingu jest ogrodzony.
No więc zapiąłem do mojego 500 C/M długo nie używanego Sonnara CF 250/5,6 i ustawiłem się tak, żeby mieć tę ex-kabinę (Żuka?) ponad linią horyzontu, ale pod drutami sieci 380 V, co wymusiło widoczny dystans (przy okazji, wydaje mi się, że V700 nieco nadmiernie osładza Ektara... no ale z drugiej strony, słońce było wtedy też dość nisko... a powyższy kadr został naświetlony w okolicach godziny dziewiętnastej).
Moim zdaniem wyszło chyba nawet lepiej, niż gdybyś miał lepsze dojście i krótszą ogniskową i ujął to "tradycyjnie".
OdpowiedzUsuńNie no, jest OK. Dodatkowo "perspektywa myśliwska" ;)
OdpowiedzUsuńAle wyzbywać się "tradycji"...
...no to trochę zbrodnia przeciw tradycji. "efekt myśliwski" - ładne. Ty teraz tego obiektu po prostu nie sfotografowałeś - Tyś go podglądał ;)
UsuńDokładnie, kiblowałem tam półtorej godziny (czekając aż się słońce przesunie), jak jaki paparazzo, co dostał zlecenie na poród żony Maciej Stuhra lub innego Rozenka ;)
Usuńambona fantazyjna
OdpowiedzUsuńFantazyi w Polszcze nie brakuje ;)
OdpowiedzUsuńPolska :)
OdpowiedzUsuńSądzę że te drzwi skrzypią... ;)
OdpowiedzUsuńTak naprawdę, to brak słów. Niemy zachwyt nad inwencją. Myślałem, że po bryczce zrobionej z przeciętego na pół Trabanta nic mnie już nie zdziwi w tej materii.
Prawdę mówiąc, to wolałbym taką ambonę/szoferkę mniej złomiarską... Nie można mieć wszystkiego ;)
Usuń