Niejako w nawiązaniu do wiadomej rocznicy:
Marek Sobczyk, Gandzia (14 grudnia 1981)
[skan z katalogu: Marek Sobczyk Dokładność i Doskonałość Obrazu, Galeria Sztuki Współczesnej BUNKIER SZTUKI, Kraków, październik-listopad 2001, str. 17]
Oddającym życie
dla dobra ludzkości
Oddający życie dla dobra
ludzkości, czy musicie sprawiać
żeby lekcje historii były takie
smutne?
Sokratesie, czy nie mogłeś poprzestać
na stosunkach analnych?
Po co ci był ten kielich?
Po co w ogóle piłeś cokolwiek?
Cała noc płakałem i nie mogłem zasnąć,
nie chciałem tknąć jedzenia czy picia,
w ogóle dwa dni miałem się fatalnie.
To samo na lekcjach religii.
Czy tak ma wyglądać
szczęśliwe dzieciństwo, o które walczymy?
[wiersz z książki: Krzysztof Jaworski Drażniące przyjemności. 1988-2008, Biuro Literackie, Wrocław 2008, str. 65]
Ostatnie zdanie wiersza jest, kurde, niesamowite!
OdpowiedzUsuńChciałem najpierw wkleić tutaj wiersz "O idei równości", ale się zreflektowałem, że przecież rok temu, tzn. dokładnie 14 grudnia zacytowałem ten tekst. No więc, wziąłem do ręki "Drażniące przyjemności" i podczas lektury wiersza po wierszu zdałem sobie sprawę, że Jaworski w ogóle przez krytykę nie został odczytany... Owszem, wykształceni na uniwersytetach idioci, byli w stanie jedynie napisać, że jest "kabareciarzem"...
OdpowiedzUsuńO uniwersyteckich idiotach... Dużo by pisać. Ja ostatnio popełniłem recenzję zbiorku z trzech zbiorków J. Bargielskiej. Mam nadzieję, że mogę tutaj wstawić link
Usuńhttp://instrumentysamotnosci.blogspot.com/2013/12/wiara-ukorzyc-trzeba-rozum-swoj-czyli.html
pzdr
"Zachęcony" Twoją recenzją przeczytałem na portalu BL wiersze z książki "Szybko przez wszystko". Straszne... strasznie słabe... I mówisz, że ona zaliczyła 2x Gdynię? To zdaje się jakaś prestiżowa nagroda?
UsuńBezpieczne wiersze o niczym... Akademicy uwielbiają coś takiego "analizować" ;))
Mając wsparcie w postaci P. Śliwińskiego choćby, może zdobyć choćby Nobla.
Usuń;-)
Taki sobie czarny humor...
"Bach for my baby" jest nieco lepsze, ale to i tak za mało... Przeczytałem też recenzję tej książki z TP. Hm... Mógłbym zapytać WTF? ;))
UsuńPłytę Brygady Kryzys kupiłem samodzielnie w osiedlowym kiosku w wieku 13 lat. Płyta wydała mi się dziwna, jedynym utworem, który słuchałem była Gandzia puszczana na 45 obrotów. Po kilku latach czarny album stał się moją ulubioną polską płytą (oczywiście odtwarzaną już z prędkością 33 obrotów na minutę).
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że jest koncertowa wersja Gandzi grana właśnie w szybszym tempie, tak jakby przy 45 obrotach ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam analoga. Okładka jest już w nienajlepszym stanie (ewidentnie źle dobrana gramatura papieru), ale winyl brzmi znacznie lepiej, niż te remasterowane CD..