czwartek, 17 września 2015

Dwa wiersze z "Namiestnika"

Grzegorz Wróblewski 



AUTOSTRADA (CONNECTICUT)

Za gęstymi drzewami duchy wodzów. Rozjechane zwierzęta.
Nie potrafię ich zidentyfikować. Wyglądają jak gigantyczne
jeże. Oddalamy się szybko od Babilonu.

Nadal mam w głowie naszą rozmowę w Central Parku.
Chronić się przed Herbertami! (Znowu powraca Cy Twombly…)
Jeszcze zostało kilka ziemskich sezonów. Nie poddawać się.


STRAWBERRY FIELDS

Maraton… Silikonowi ludzie. Nadwaga odpoczywa w Harlemie.
Pasuję bardziej do tamtej części Manhattanu. Jestem najgrubszym
człowiekiem Ziemi.

Załatwiły mnie duńskie psychotropy i Twoja ucieczka w objęcia
lingwisty, który niebawem zniszczy Ci życie. Tak, nigdy nie miałem
pojęcia o Derridzie i polskiej poezji współczesnej.


[wiersze z tomu: Grzegorz Wróblewski Namiestnik, Dom Literatury w Łodzi, Łódź 2015, str. 11-12]

2 komentarze:

  1. Bardzo poruszyły mnie te wiersze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Raz za razem Gregor wydał dwie świetne książki, na początku tego roku "Kosmonautów", a teraz "Namiestnika".

    OdpowiedzUsuń

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.