Podpowiedź mojej żony Marty przesłana via Fb. Bardzo miła. Przeglądnąłem od razu udostępnione w sieci archiwum Zofii Rydet, ale innych motywów w tym typie nie znalazłem.
Zofia Rydet, Zapis socjologiczny, 1982, Kszuby
---------------------------------
ps. Do wczorajszego wpisu:
1. Jonathan Safran Foer i jego Zjadanie zwierząt to proza faktograficznie interesująca, czy lepiej powiedziawszy mogąca mocno przerazić. Ale jako literatura ta książka to porażka... Nie dziwi wysoki nakład ;)
2. Mitsuko Uchida i jej interpretacje koncertów fortepianowych Ludwiga van Beethovena, CHAPEAU BAS!
No, w osiemdziesiątym drugim tak sobie poświęcić "kaszlaka" na szyld (?)... To musiał być nielichy zakład... :)
OdpowiedzUsuńPrzecież dwa kredensy przed nim stoją ;))
OdpowiedzUsuńAczkolwiek ten po prawej stronie wygląda na składaka...
Składaki, nie składaki - ale jak one stoją, w jakim układzie to wszystko stoi !
UsuńŚwietnie ułożone...
Ten po lewej - drzwi mu się nie domykają, szpara jest... :)
Jak się uważnie przyjrzeć, to widać, że zakład jest całkiem spory, a trzeci kredens stoi pod plandeką na podwórku, chyba po dzwonie. Czyli jest wysoce prawdopodobne, że to manufaktura produkująca składki... To było bardzo popularne w PRL-u.
OdpowiedzUsuńManufaktury produkujące składaki przetrwały do dziś, i mają się równie dobrze jak kiedyś :)
UsuńW złotych latach trójstyku co czwarte podwórko w pasie przygranicznym wyglądało podobnie. Tylko modele były z innej półki.
Wracając do załączonego zdjęcia - jest kapitalne. Jak i cały "Zapis socjologiczny"
/ten pod plandeką stoi również na kołkach... ;) /