Randy Dudley, Coal Bunker From 6th Street. 1991. Olej na płótnie, 18x30".
Cały czas ta sama okolica: Brooklyn, Gowanus i Randy Dudley.
Miejsce namalowane przez niego w 1991 roku (a wcześniej oczywiście sfotografowane - proszę zwrócić uwagę na widoczną w tym pejzażu... winietę) wygląda teraz tak:
[tzn. wyglądało we wrześniu 2014]
Dlaczego lubisz współczesne malarstwo hiperrealistyczne?
OdpowiedzUsuńA Ty nie lubisz?
OdpowiedzUsuńIluzja to jeden z najważniejszych składników malarstwa, wcale nie przestarzały. Ale współczesne malarstwo hiperrealistyczne mnie nie pociąga.
OdpowiedzUsuńTo co mnie nieco niepokoi u hiperrealistów drugiego rzutu, to wąska specjalizacja tematyczna. Mając taką technikę można (by) coś więcej powiedzieć...
UsuńTrochę to właśnie miałem na myśli pisząc "współczesne".
OdpowiedzUsuńWczoraj gadałem o tym z Adamem Mazurem, który słusznie zwrócił mi uwagę na merkantylny aspekt tego nurtu. Melancholia & nostalgia się dobrze sprzedadzą w komercyjnej galerii, krytyka społeczna, historyczna czy ekonomiczna raczej (czy też zdecydowanie) NIE. To samo zresztą dotyczy tamtejszej dokumentalnej fotografii...
OdpowiedzUsuń