Odcinek szósty i ostatni jego "pocztówkowego cyklu" zawiera zdjęcia w mocno rodzimym klimacie, które właściwie bez specjalnego zgrzytu czy dysonansu można by wsadzić do The Sound of two Songs. Z jedną małą różnicą - Power pracował już tutaj cyfrą...
Mark Power, z serii Postacards from America - Pierce, Oklahoma, 11.01.15
Mark Power, z serii Postacards from America - Okemah, Oklahoma, 11.01.15
Mark Power, z serii Postacards from America - Harrah, Oklahoma, 12.01.15
Mark Power, z serii Postacards from America - Texola, Oklahoma, 14.01.15
Mark Power, z serii Postacards from America - Muskogee, Oklahoma, 11.01.15
W siedzibie lablabu wisi na ścianie jedna z panoram Marka Powera (Lenwood, The Inland Empire, California, 20.01.15), wydruk ma ze dwa metry długości i robi to niesamowite wrażenie!
Niesamowite wrażenie robi też cena używanego w tym przypadku sprzętu :)
OdpowiedzUsuńDech zapiera! ;))
OdpowiedzUsuńKeine misericordia - jak mówi Cybulski do Junoszy-Stępowskiego w "Giuseppe w Warszawie"