Stuknęło wczoraj. Właściwie żadnych sensacji (choć niestety wino było zatrute... mogłem się tego spodziewać!). W ostatni (umowny) dzień 2017 roku udało mi się sfotografować w Legnicy widoczny poniżej mural. Odwiedziłem też tamtejszy cmentarz komunalny, czego efekty można zobaczyć na stronie (będą następne kadry) symmetricalarchitecture.tumblr.com.
[Legnica, ul. Henryka Pobożnego, 31.12.2017]
TILLYKKE!
OdpowiedzUsuńNie dałbym Ci tyle... Na moje oko masz dziesięć mniej :)
OdpowiedzUsuńNajlepszego !
Dzięki, sam bym sobie też dał, ale rzeczywistość jest bezlitosna...
UsuńZdrowia!.. i żeby rzeczywistość podsuwała także "weselsze" tematy.
OdpowiedzUsuńTHX! Chyba drążę coraz bardziej smutne...
UsuńJa się tak zastanawiam, czy właśnie smutne tematy nas dodatkowo nie postarzają. Koleżanki przestały sobie moje zdjęcia na tapecie w telefonie ustawiać. Człowiek czuł się młodo. Mógłbym powrócić do widoczków w porannym słońcu ale... zupełnie już mnie to nie kręci.
UsuńYou know, Brother - zawsze jakos uwazalem, ze oddychanie (czyli działanie) w jaskini, pustyni, wśród kaktusow i małpiatek - to ten sam, podobny do siebie, marsjanski syf... Bialka sa nie tyle skomplikowane, co kowbojskie (z szacunkiem dla kilku aktorow). Dzialamy jak działamy i zero myslenia pasywnego, poki/dopóki oddychamy!!! Houk!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego i aby obiektywy już nie spadały na beton!
OdpowiedzUsuń