wtorek, 22 listopada 2011

AMERICAN BIKINI (i fotografia ojczysta)


Mysłowice, 20.11.2011

[Jak czytam we wstępie do katalogu wystawy Piękno Ziemi Śląskiej” (1938) autorstwa Jana Bułhaka: 

Przymiotnik „ojczysty” posiada barwę subiektywną - uczuciową.  Każdemu człowiekowi jest wrodzone przywiązanie do ziemi ojczystej, do rodzinnego zakątka, więc i początkujący fotoamator, który grasuje z aparatem po kraju i odtwarza na chybił trafił te lub inne przedmioty i miejscowości, może łudzić się, że uprawia fotografię ojczystą. Ale tak nie jest - w przeciwnym bowiem razie tym mianem należałoby ochrzcić całą niezmierną produkcję amatorską, choćby zupełnie bezwartościową, czynioną bez wyboru, umiejętności i poczucia artystycznego tylko dlatego, że tematowo pochodzi z kraju ojczystego i przedstawia jakiś jego fragmencik. A to by zepchnęło fotografię ojczystą do poziomu zabawki. Trzeba więc stwierdzić w pierwszym rzędzie, że fotografowanie byle czego i byle jak choćby z sentymentem lokalnym, nie wchodzi jeszcze w zakres naszego zagadnienia.]

2 komentarze:

  1. wydaje mi się że za czasów Bułhaka nie było jeszcze amerykańskich bikini...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to nie, mistrzu odszedł był w 1950... ;)

    OdpowiedzUsuń

Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.