Dotarło właśnie do mnie Pocztą Polską (skutki tej formy transportu widać na skanie okładki) najnowsze wydanie kwartalnika OPCJE (nr 3 z 2011) z moim felietonem Brakujące ogniwo, który poświęcony jest postaci Maksa Steckela. Działającego na Górnym Śląsku niemieckiego fotografa, zdecydowanie najwybitniejszego z autorów robiących tu zdjęcia przed 1945 rokiem. I jak się tego należy słusznie domyślać, a także biorąc pod uwagę, że mieszkamy w kraju nad Wisłą (Odrą i Nysą Łużycką), Maks Steckel nie doczekał się do tej pory albumu z prawdziwego zdarzenia, ani żadnej porządnie zrobionej monografii, chociaż miejsca przebywania negatywów jego autorstwa, tudzież pozytywowych odbitek, są znane...
A w rzeczonym numerze można też przeczytać teksty dotyczące fotografii i fotografów działających na Górnym Śląsku, napisane przez następujących autorów:
- Filip Springer Śląski pierwiastek
- Adama Sobota Śląska fotografia (zarys historii do 1990 roku)
- Marika Kuźmicz Wilhelm von Blandowski. Australijski traper, gliwicki fotograf
- Krzysztof Pijarski Jerzy Lewczyński - archiwum jako gest
- Adam Mazur Subiektywny dokumentalista. Uwagi o twórczości fotograficznej Rafała Milacha
To zabawne. Przeczytałem pierwszy z wymienionych tutaj tytułów i zdałem sobie sprawę, że pisząc ostatni tekst dla Herito, czysto intuicyjnie popełniłem polemikę względem artykułu Springera...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.