Akurat się wpasowałem w moment, gdy licznik bloggera wskazał równe 288.000 wizyt :)
Sobota z poezją, jak zwykł pisać na swoim blogu Krzysztof Jaworski.
A więc Sobota z poezją, poezją miasta. Bardzo konkretną poezją, co tu dużo mówić... Widocznego na zdjęciu napisu już nie ma. Mam zresztą w swoim archiwum fotografie kilku różnych graffiti, jakie namalowano na tym śmietniku.
Kraków, ul. Siewna, 27.08.2013
Ewolucja niektórych tekstów pozostawia wiele do życzenia. Wymowność jest niesłychana, tak czy siak żałuję, że część motywacji napisów można by było ukazać inaczej, przetworzyć i naprawdę ująć serce, a nie szpecić okolicę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pozwolisz, że zapytam - jesteś z Krakowa? Rozkminiasz kontekst tego napisu?
OdpowiedzUsuńW książce będzie słowniczek, w którym znajdą się wyjaśnienia wszystkich (czasem mocno lokalnych) znaczeń.
Ja osobiście preferuję bardziej klasyczne murale, ale to też się zapewne znajdzie w publikacji.
Znam ten "mural"...akurat mieszkam po drugiej stronie ulicy. Bez komentarza. Na Prądniku Czerwonym bywa gorzej. Dla równowagi podzieliłabym się swoimi znaleziskami, które z poezją mają więcej wspólnego. Wkleiłabym, ale system takiej opcji nie przewiduje:)
OdpowiedzUsuńNo tak, system przewiduje tylko linkowanie...
OdpowiedzUsuńAczkolwiek uważam, że komentarz jest właśnie potrzebny.