Grzegorz Wróblewski
Zachód słońca
Niedługo dołączę do tych, którym się nie udało.
Tymczasem krwawy zachód słońca i wysuszona ryba
na brzegu. Życie jest dla tych, którzy dopiero
zaczynają żyć.
[wiersz z tomu: Grzegorz Wróblewski Kosmonauci, Biuro Literackie, Wrocław 2015, str. 11]
Gorzka refleksja. Takie ono jest, te życie...
OdpowiedzUsuńTo świetna książka, bardzo równa.
OdpowiedzUsuńMogę tylko Bracie wpisac, ze dotarłem do Wisly i chuj jej rzeki i ze pierdole ludzi którzy mnie nad rzeka chcieli zlowic. Już nikt nie zna polskiego raka na przykład, podobnie jak wiewirorek. Raki wymarly...Jechakem z jakims człowiekiem, który pamietal jeszcze polskie raki...
OdpowiedzUsuń