Jeden nie pasuje do drugiego i to właśnie chodzi!
Pierwszy odebrałem dzisiaj - poprzednio go zamówiwszy - w Musiccornerze, drugi - kupiony na Allegro -dotarł właśnie pocztą.
Podobno osoby słuchające muzyki nie kupują teraz płyt CD, jeżeli już to analogi, a najczęściej po prostu pliki. A ja ciągle zamawiam i nabywam CD oraz SACD, ponieważ niezmiennie lubię posiadać też materialne przedmioty (jakkolwiek muzyka na dyskach to ciągi zero jedynkowe...). Najbardziej jednak odpowiada mi... tzn. odpowiadało, bo takich sklepów w Polszcze już nie ma, oglądnie albumów na regałach, wybieranie, etc. W Musiccornerze, kiedy jeszcze mieli swój salon na Rynku pod numerem 13 w Krakowie, a w nim spory dział klasyki, pracował tam Pan Stanisław, z którym można było przy okazji zakupów pogadać o wykonaniach, nagraniach, etc. I komu to ku*wa, przeszkadzało?!?
Z książkami podobnie, nie trawię e-booków...
ps. Orlando Porpory fajny!
Skoro mowa o Wiktorze Woroszylskim, to polecam, wydany właśnie przez Ośrodek KARTA, "Dziennik" z lat 1953-82 (tom I).
OdpowiedzUsuń