Charles Reznikoff
Wieczór
Drzewa w bezwietrzym polu jak uśpione stado.
[Z książki Co robisz na naszej ulicy, czyli Reznikoff w tłumaczeniach Piotra Sommera. Bardzo podoba mi się ten minimalistyczny wiersz. Po dwutygodniowym pobycie na Dolnym Śląsku mam 31 folderów, zawierających 767 plików o ciężarze 49,1 GB. Właśnie siedzę nad tym i "wywołuję" RAW-y. Jest nieźle, ale... nie wiem, czy chcę to tutaj pokazywać? Na pewno nie wszystko, jeżeli już, to małą część (jeżeli w ogóle).]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.