[1.5.2021]
Na kościół w Rogoźniku zwróciłem uwagę w 2017 roku, jeżdżąc z Bagieńca na Dolnym Śląsku do Lubina i Prochowic. Pracowałem wtedy nad „Słownikiem polsko-polskim‟ i w tych dwóch miastach fotografowałem murale, malowane przez „patriotycznych‟ (cudzysłów jak nabardziej na miejscu) kibiców Zagłębia Lubin. Dwunastego lutego wracając z Lubina zrobiłem nawet zdjęcia we wnętrzu tych ruin, jednakże w stronę ściany, gdzie kiedyś musiał być ołtarz i z poziomu gruntu. Czy wtedy zrozumiałem, że fotografie takich obiektów należy wykonać z wyższej perspektywy i zwracając obiektyw przeciwnym kierunku? Do Rogoźnika wracałem kilka razy, także w zeszłym roku po zakończeniu lockdownu, ale wtedy wnętrze było całkowicie zarośnięte. Teraz (miesiąc temu) trafiłem idealnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Żeby zamieścić komentarz, trzeba się po prostu zalogować na googlu i przedstawić.